Podwyżki potrzebne, ale nie tak duże. Radni PO przeciwni planom władz Opola. Ratusz: radni PO zmieniają się w lobby samochodziarzy
Opolscy radni Platformy Obywatelskiej przeciwni proponowanym przez ratusz podwyżkom. Władze Opola planują od nowego roku zwiększenie opłat między innymi za wywóz śmieci, parkowanie czy od nieruchomości.
Za segregowane śmieci od stycznia mieszkańcy Opola mają zapłacić o sześć złotych więcej. Z kolei za godzinę parkowania podwyżka będzie nawet 100-procentowa.
- Dla nas niezrozumiała jest również tak znaczna, 6-krotna podwyżka abonamentów dla mieszkańców centrum miasta - mówi Tomasz Kaliszan. - Prezydent sugeruje i proponuje, aby mieszkańcy dodatkowo płacili kolejny podatek od nieruchomości w centrum miasta. Stworzenie abonamentu mieszkańca za 600 złotych rocznie, czyli 50 złotych miesięcznie, wyklucza mieszkańców Opola z funkcjonowania w samym centrum.
Radni Platformy zwracają również uwagę na wzrost podatku od nieruchomości. Ten ma być większy o 30 proc. dla osób fizycznych i o 5 proc. dla firm.
- Dzięki temu do miasta wpadnie promil tego, jakim budżetem dysponuje Opole. Z kolei dla mieszkańców te zmiany będą już odczuwalne - tłumaczy Barbara Kamińska. - Dla przeciętnego mieszkańca, to jest duży wzrost. Ale to jest duży wzrost też z tego względu, że w ustawowych widełkach maksymalnego wzrostu, przewidywanego na 2020 rok, to tak naprawdę jesteśmy w tej górnej granicy.
Jak mówi lider radnych Platformy Obywatelskiej, Przemysław Pospieszyński podwyżki są zrozumiałe, ale nie mogą być dokonane w tak drastyczny sposób, jak proponują to władze Opola.
- Według naszych wyliczeń 4-osobowa rodzina, która mieszka w ścisłym centrum miasta, może rocznie płacić o tysiąc złotych więcej - zaznacza Przemysław Pospieszyński. - Jeszcze trzeba do tego dodać podwyżki od początku nowego roku za dostarczenie wody i odbiór ścieków. Ciężkie czasy szykują się dla mieszkańców, a pamiętajmy, że stopniowo jak zbierzemy te wszystkie kwoty w całość, to mamy 10 milionów złotych. Nie jest to kwota, bez której budżet by sobie nie poradził. Wystarczy na przykład zrezygnować z jakiejś inwestycji, która nie jest niezbędna.
- Jesteśmy zaskoczeni, że radni PO są przeciw czystemu powietrzu w Opolu i dbaniu o środowisko. Szkoda, że zmieniają się w lobby samochodziarzy - odpowiada Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza. - Pieniądze ze strefy pójdą na rozbudowę transportu publicznego, nowe tereny zielone i nasadzenia drzew. Widać, że radnym PO na tym nie zależy. Przypominam, że to za rządów Platformy wprowadzono zapisy w ustawie dotyczące samofinansującego się systemu gospodarowania odpadami. Najlepiej jakby radni PO wyjaśnili to sobie z posłami PO, bo teraz za te decyzje płacą mieszkańcy w całej Polsce. Podwyżki opłat śmieciowych mają miejsce w całej Polsce, a najwyższe wprowadzają prezydenci miast z PO, np. w Warszawie czy Łodzi - dodaje rzecznik.
O planowanych podwyżkach radni będą rozmawiali na jutrzejszej (28.11) sesji rady miasta.
- Dla nas niezrozumiała jest również tak znaczna, 6-krotna podwyżka abonamentów dla mieszkańców centrum miasta - mówi Tomasz Kaliszan. - Prezydent sugeruje i proponuje, aby mieszkańcy dodatkowo płacili kolejny podatek od nieruchomości w centrum miasta. Stworzenie abonamentu mieszkańca za 600 złotych rocznie, czyli 50 złotych miesięcznie, wyklucza mieszkańców Opola z funkcjonowania w samym centrum.
Radni Platformy zwracają również uwagę na wzrost podatku od nieruchomości. Ten ma być większy o 30 proc. dla osób fizycznych i o 5 proc. dla firm.
- Dzięki temu do miasta wpadnie promil tego, jakim budżetem dysponuje Opole. Z kolei dla mieszkańców te zmiany będą już odczuwalne - tłumaczy Barbara Kamińska. - Dla przeciętnego mieszkańca, to jest duży wzrost. Ale to jest duży wzrost też z tego względu, że w ustawowych widełkach maksymalnego wzrostu, przewidywanego na 2020 rok, to tak naprawdę jesteśmy w tej górnej granicy.
Jak mówi lider radnych Platformy Obywatelskiej, Przemysław Pospieszyński podwyżki są zrozumiałe, ale nie mogą być dokonane w tak drastyczny sposób, jak proponują to władze Opola.
- Według naszych wyliczeń 4-osobowa rodzina, która mieszka w ścisłym centrum miasta, może rocznie płacić o tysiąc złotych więcej - zaznacza Przemysław Pospieszyński. - Jeszcze trzeba do tego dodać podwyżki od początku nowego roku za dostarczenie wody i odbiór ścieków. Ciężkie czasy szykują się dla mieszkańców, a pamiętajmy, że stopniowo jak zbierzemy te wszystkie kwoty w całość, to mamy 10 milionów złotych. Nie jest to kwota, bez której budżet by sobie nie poradził. Wystarczy na przykład zrezygnować z jakiejś inwestycji, która nie jest niezbędna.
- Jesteśmy zaskoczeni, że radni PO są przeciw czystemu powietrzu w Opolu i dbaniu o środowisko. Szkoda, że zmieniają się w lobby samochodziarzy - odpowiada Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza. - Pieniądze ze strefy pójdą na rozbudowę transportu publicznego, nowe tereny zielone i nasadzenia drzew. Widać, że radnym PO na tym nie zależy. Przypominam, że to za rządów Platformy wprowadzono zapisy w ustawie dotyczące samofinansującego się systemu gospodarowania odpadami. Najlepiej jakby radni PO wyjaśnili to sobie z posłami PO, bo teraz za te decyzje płacą mieszkańcy w całej Polsce. Podwyżki opłat śmieciowych mają miejsce w całej Polsce, a najwyższe wprowadzają prezydenci miast z PO, np. w Warszawie czy Łodzi - dodaje rzecznik.
O planowanych podwyżkach radni będą rozmawiali na jutrzejszej (28.11) sesji rady miasta.