Problemy z podejmowaniem decyzji w sprawie konserwacji regionalnych zabytków. Nadal nie ma odpowiedzialnego za nie wojewódzkiego konserwatora zabytków. Po odwołaniu z tego stanowiska Macieja Mazurka w grudniu ubiegłego roku, nikogo jeszcze nie wybrano. "Do tego czasu jesteśmy zawieszeni w próżni" - mówią przedstawiciele gmin, czy inwestorzy, którzy czekają na decyzje.

Gmina Jemielnica stara się o wpisanie pocysterskiego klasztoru na listę zabytków historii, a później UNESCO. Pozwoliłoby to na znacznie większy dostęp do pieniędzy na remont zabudowań. "Na razie realizacja projektu stoi w miejscu" - mówi wójt Jemielnicy, Joachim Jelito:


"W ciągu ostatnich miesięcy nikt nie zgłaszał się do nas z taką sprawą" - odpowiada Krzysztof Spychała, pełniący obowiązki wojewódzkiego konserwatora zabytków. A urząd działa bez zakłóceń - zapewnia:


Ale o niektórych sprawach pełniący obowiązki konserwatora nie chce decydować. W Nysie rozstrzygnięto konkurs na urzędnika, który ma zajmować się ochroną zabytków. O tym, czy zacznie pracować, zadecyduje wojewódzki konserwator - podkreśla Zdzisław Baron, rzecznik nyskiego starostwa:


A na rozstrzygnięcie czeka też decyzja o zamku w Strzelcach Opolskich. Nowego wojewódzkiego konserwatora mamy poznać na początku marca.


Agnieszka Wawer-Krajewska