Apelacja nic nie zmieniła. Wyrok ws. kolizji, w której brał udział kierowca prezesa TVP utrzymany
Sąd odwoławczy w Opolu nie zmienił wyroku ws. kolizji, w której brał udział kierowca prezesa TVP Jacka Kurskiego. Sąd w pierwszej instancji uznał winę obu kierowców, a po apelacji sprawa trafiła do sądu odwoławczego. Z ustaleń sądu wynika, że we wrześniu 2017 roku, na drodze krajowej Bierdzany - Lasowice Wielkie kierujący samochodem skoda, którym prezes TVP wracał z opolskiego festiwalu do Warszawy skręcał w lewo. Wtedy kierujący oplem zaczął go wyprzedzać i doszło do kolizji.
Zdaniem sądu pierwszej i drugiej instancji, winni tego zdarzenia byli obaj kierowcy. Zapłacą 200 złotych grzywny i opłacą koszty sądowe.
Wyrok sądu odwoławczego uzasadniał sędzia Daniel Kliś.
- Słusznie Sąd Rejonowy w Opolu uznał, że tak jeden jak i drugi kierowca ponoszą odpowiedzialność za tę kolizję. Gdyby chodź jeden z kierujących zachował się w pełni prawidłowo, to do kolizji by nie doszło. Kierujący Oplem widząc i bacznie obserwując przedpole jazdy powinien dostrzec, że skoda - którą zamierzał wyprzedzić - już rozpoczęła manewr zmiany pasa ruchu. Natomiast kierujący skodą zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni powinien jeszcze raz się upewnić, czy może ten manewr bezpiecznie kontynuować - dodał sędzia Kliś.
Wyrok jest prawomocny. Obaj obwinieni w tej sprawie nie przyznawali się do winy.
Wyrok sądu odwoławczego uzasadniał sędzia Daniel Kliś.
- Słusznie Sąd Rejonowy w Opolu uznał, że tak jeden jak i drugi kierowca ponoszą odpowiedzialność za tę kolizję. Gdyby chodź jeden z kierujących zachował się w pełni prawidłowo, to do kolizji by nie doszło. Kierujący Oplem widząc i bacznie obserwując przedpole jazdy powinien dostrzec, że skoda - którą zamierzał wyprzedzić - już rozpoczęła manewr zmiany pasa ruchu. Natomiast kierujący skodą zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni powinien jeszcze raz się upewnić, czy może ten manewr bezpiecznie kontynuować - dodał sędzia Kliś.
Wyrok jest prawomocny. Obaj obwinieni w tej sprawie nie przyznawali się do winy.