Dziewczyny lubią... mundur. Coraz więcej uczennic szkoli się na leśnika i żołnierza
Za mundurem panny sznurem - to powiedzenie niedługo będzie nieaktualne. W szkołach średnich o charakterze mundurowym z roku na rok przybywa dziewczyn. W tułowickim zespole szkół już blisko połowę uczących się stanowią panie.
- Mój tata zawsze powtarzał mi, że w życiu trzeba coś osiągnąć - mówi Kinga Mazepa z I klasy LO w Tułowicach o profilu wojskowym. - Żeby walczyć z tymi stereotypami, żeby nie być tylko taką miłą sekretarką, ale jednak osiągnąć sukces w życiu. Pracować dla siebie, a nie dla innych, pomagać przy tym społeczeństwu.
- Zamiłowanie do lasu jest u mnie od dzieciaka - dodaje Zuzanna Wilińska z II klasy Technikum Leśnego w Tułowicach. - Zawsze z tatą chodziłam do lasu. Chodzi o to, żeby żyć w naturze i żeby się też o niej uczyć. Tata był myśliwym, tak samo wujek, a dziadek był leśnikiem.
Żeby radzić sobie w szkole o profilu mundurowym, trzeba mieć odpowiedni charakter.
- Naszym dziewczynom go z pewnością nie brakuje - zapewnia Justyna Pater, nauczycielka. - Nasze uczennice dotrzymują kroku kolegom. Mają wielki zapał, siłę przebicia. Dobre cechy charakteru, przede wszystkim przedsiębiorczość, entuzjazm, samozaparcie. Mają twardy charakter.
W Zespole Szkół w Tułowicach uczy się 217 osób, w tym 90 dziewcząt.