Mieszkańcy podnyskich wsi sprzątają gospodarstwa i liczą straty. Nocna nawałnica uszkodziła domy i pojazdy. Woda wdarła się też do kościoła
Trwa sprzątanie po nawałnicy, która dzisiejszej (07.06) nocy nawiedziła część gminy Nysa.
- Woda spłynęła z pól. W najniższej części miejscowości zatrzymała się w takiej niecce i objęła swoim zasięgiem 6 budynków mieszkalnych. Uszkodziła także 5 samochodów osobowych i 5 motocykli. Była tez lekko podtopiona kaplica przykościelna - wyjaśnia bryg. Paweł Gotkowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
Na miejscu niemal przez cały dzień były też lokalne władze, które starały się zapewnić pomoc poszkodowanym.
- Zaordynowałem działalność straży pożarnej OSP do godziny 21:00 dzisiaj i jutro do godziny 14:00. Uzgodniliśmy z zakładem karnym, że w poniedziałek przyjedzie tutaj 20 więźniów, którzy będą też pomagali porządkować posesje. Pracownicy opieki społecznej zrobili stosowną dokumentację. Część domów nie posiada żadnego ubezpieczenia i tu będziemy musieli wesprzeć mieszkańców środkami pomocowymi, które są w dyspozycji województwa - mówi Marek Rymarz, wiceburmistrz Nysy.
Mieszkańcy jeszcze nie oszacowali strat, natomiast już teraz wiadomo, że będą one olbrzymie.
- Domy były co najmniej na metr zalane - tłumaczy pani Janina.
- Musimy wszystko wynieść. Wszystko pozalewane w domu, wszystko, sprzęty, pralki. Przez okno żeśmy wychodzili. Katastrofa - dodaje pani Aneta.
- Meble do wymiany, cały sprzęt AGD, instalacje elektryczne. Błota jest masa i tak samo jest w gniazdkach, pod panelami. Wszystko do zerwania - wylicza pan Grzegorz.
Władze gminy zorganizowały odbiór zalanych sprzętów, a także zaopatrują strażaków w posiłki i napoje. Oprócz Regulic, woda zalała także jedno gospodarstwo w Hanuszowie. Dodajmy, że w pomoc poszkodowanym zaangażowano 11 zastępów straży pożarnej.