Panie w białych sukniach miały puszki, do których zbierano pieniądze na rzecz Fundacji im. Julki Bonk "Walcz o mnie". Tegoroczną nowością była sesja w strojach z różnych epok, które wypożyczono z Teatru im. Jana Kochanowskiego.

Ewelina Jaglo i Kamila Szyndlarewicz nie są mężatkami, ale chętnie włączyły się w tę akcję.

- Fajne wydarzenie. Można poznać wielu świetnych ludzi, a przy okazji robimy coś dobrego. Poza tym możemy przygotować się do ślubu, czyli zobaczyć, jak to mniej więcej wygląda oraz co z sukienką i jak czujemy się w niej - mówi Ewelina.

- Dobrze chodzi się w takiej sukni, bo czujemy się wyjątkowo. Potrzebne jest jednak doświadczenie, bo suknie są naprawdę długie. Poza tym ważna jest umiejętność chodzenia w szpilkach, bo przejście sprzed dworca na Rynek, to nie lada wyzwanie - ocenia Kamila.

Zdaniem Bartłomieja Bonka, głównego organizatora parady, pomoc jest najważniejsza, ale dostrzega on w tej akcji również promocję samego Opola.

- Kolejny rok i szczytny cel. Zbieramy pieniądze na naszą Fundację imienia Julki Bonk i na naszych podopiecznych. To są chore dzieci, które bardzo potrzebują pomocy, a my wspieramy ich osobiście oraz rodziny, żeby chociaż w jakimś stopniu mieli troszkę lepiej w życiu.

- Nas niezmiernie cieszy fakt, że z roku na rok przybywa uczestniczek. Liczy się nie tylko dobra zabawa – doceniamy utożsamianie się dziewczyn z tą imprezą. One chcą pomóc - dodaje Samanta Stachowicz, współorganizująca paradę.

Radio Opole było patronem medialnym siódmej Parady Panien Młodych.