"Zajączek" odwiedził dzieci z parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Opolu
Najpierw modlitwa, a później szukanie słodkości. Jak co roku dzieci i młodzież parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Opolu otrzymały świąteczne, wielkanocne prezenty.
- Taka coroczna tradycja - mówi Norbert. - Dzieci po nabożeństwie szukają sobie zajączka wielkanocnego. Znajdują małe, drobne prezenty. Jakieś słodycze, same potrzebne rzeczy.
- Mam w paczce batonika - opowiada Ania. - I czekoladę, ciasteczka. Przyniósł mi to zajączek, ale go nie widziałam, bo był wtedy, kiedy było nabożeństwo.
- Dzieci biegają po ogrodzie, szukają zajączka - dodaje ks. Wojciech Pracki, proboszcz parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Opolu. - Dzieci naprawdę na to czekają. To jest ten dzień w roku, kiedy właśnie bezkarnie można księdza oblać wodą, kiedy jest schowana paczuszka. Te dzieci trzeba rozpieszczać, szczególnie, że są święta. One muszą przede wszystkim chcieć uczestniczyć w życiu parafii. Muszą lubić siebie, być ze sobą, bo wówczas tworzą atmosferę rodzinną parafii.
Parafia Ewangelicko-Augsburska w Opolu zrzesza ponad 230 wiernych.