- Mamy wielką nadzieję, że kroszonka znajdzie się na tej liście – mówi Sandra Murzicz z Opolskich Dziouch. - Nie dość, że będzie to promocja dla naszego regionu, to nasze twórczynie zostaną docenione, ich ciężka i mozolna praca. Kroszonka ma szansę stać się naszym symbolem, takim trochę produktem eksportowym - mówi Sandra Murzich.

- Wydaje się, że to samo drapanie, ale przygotowanie jajka to przede wszystkim wydmuchanie go, farbowanie i przygotowanie narzędzi. Samo drapanie zajmuje około 8 godzin. Nauczyła mnie moja sąsiadka Irena Kozub, ponieważ nie żyła już moja babcia, która zajmowała się drapaniem jajek - dodaje Agnieszka Okos, twórczyni ludowa.

- Dla nas, aktualnie sprawujących funkcję marszałków, to przede wszystkim zobowiązanie wobec wielu pokoleń, które tę tradycję kroszonkarstwa przekazywało z pokolenia na pokolenie i zrobili z tego misterne dzieła sztuki – mówi Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego.

- To co wynika z kultury ludowej, w jakiś sposób przenika do naszego codziennego życia i mam nadzieję, że ten design kroszonkarski nie pozostanie tylko na kroszonkach - dodaje Jarosław Gałęza, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu.

Dodajmy, że wpisanie kroszonek na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego to krok w stronę wpisania ich na listę UNESCO.