Do opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię zostało sześćdziesiąt dni. - Czas leci, zegar tyka, a prawdopodobieństwo, że to wyjście może nastąpić bez umowy, czyli w sposób nieuporządkowany, jest bardzo realne. To będzie rozwiązanie katastroficzne - zauważa Danuta Huebner. - Nie tylko w sektorze finansowym, ale także w transporcie. W unii nie ma ceł, jesteśmy wszyscy w unii celnej, wejdą cła na poziomie tego, co jest w Światowej Organizacji Handlu. Dla niektórych produktów może być aż 50%, 20%, 10%, a teraz jest to wszystko na zero, więc to są przeogromne zmiany, koszty dla przedsiębiorców, nie mówiąc już o zakłóceniach związanych np. z transportem.

Europosłanka podkreśla, że dla Polski Wielka Brytania jest dużym partnerem gospodarczym, trzecim po Czechach i Niemczech. - Jest bardzo dużo polskich firm, które są dostawcami dla innych, dużych firm europejskich, które mają handel z Wielką Brytanią, więc z całą pewnością jest to ekonomicznie wielkie wydarzenie i o dużych konsekwencjach. Ale oprócz tego Polska jest też specyficznie powiązana z Wielką Brytanią poprzez dużą liczbę Polaków, którzy przez lata od czasu członkostwa dokonali wyborów życiowych, żeby tam mieszkać, tam pracować, studiować, mieć rodzinę.

- Jeśli traktat o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE zostanie przyjęty, czeka nas trwający do końca 2020 roku okres przejściowy, który można o dwa lata przedłużyć i na ten czas nic się nie zmieni - dodaje Huebner.