- Cała wieś żyje tym, że była komisja w szkole i nasza podstawówka ma być likwidowana – mówią panie Joanna, Gabriela i Irena. - Jest informacja, że będzie reorganizacja szkoły od 1 września tego roku. W tym jest problem, że nic nie wiemy, chyba dowiemy się na zebraniu. Szkoła we wsi to wygoda, bo jest na miejscu, dziecko w każdej chwili, jak coś się stanie, można odebrać. To nie jest tylko szkoła, to jest też życie kulturalne wsi. Nie chcemy mieć szkoły gdzie indziej, tylko w Rozmierce - mówią mieszkańcy.

Marzenna Staroszczyk szefująca strzeleckiej oświacie przyznaje, że była wizyta komisji oświaty. Jest to związane z tym, że nowi radni chcą poznać placówki, żeby móc ustalić, dlaczego z roku na rok wydatki na szkoły i przedszkola są coraz większe.

- Państwo nakłada na samorząd coraz więcej obowiązków związanych z oświatą, a to wszystko kosztuje – mówi Marzenna Staroszczyk. - Najbliższe działania mają wytłumaczyć dlaczego w roku 2018 oświata kosztowała więcej, niż w latach poprzednich? Szukamy odpowiedzi na to pytanie. A likwidacja to jest takie duże słowo i póki co nie mieści się w nazwie „oświata strzelecka”.

Rodzice uczniów z Rozmierki spotykają się na zebraniu z dyrekcją szkoły, sołtysem i miejscowymi radnymi. Między 21 a 25 stycznia ma się odbyć podobne spotkanie zorganizowane przez gminnych urzędników. Władze gminy w specjalnym oświadczeniu zapewniają, że żadna ze szkół nie zostanie zlikwidowana, możliwe jest łączenie szkół i przedszkoli. Ostateczną decyzję o kształcie sieci placówek oświatowych podejmą radni. Muszą to zrobić najpóźniej w lutym, żeby nowa sieć mogła funkcjonować od września.