- Prokuratura Rejonowa w Nysie oskarżyła Kamila L. o to, że kopnął Sławomira M. w lewe udo. Wskutek złamania poszkodowany spędził w szpitalu powyżej siedmiu dni - mówił prokurator Adam Bogdanowicz. - W tym samym czasie i miejscu uderzając pięścią w twarz naruszył nietykalność cielesną Andrzeja P. i Sylwestra K. Kilkukrotnie groził Sławomirowi M., Sylwestrowi K. i Andrzejowi P. pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała, a groźby wzbudziły w pokrzywdzonych obawę spełnienia. Kamil L. używając słów uznanych powszechnie za obelżywe, znieważył Andrzeja P., Sylwestra K. i Sławomira M. A wbrew przepisom ustawy posiadał środki odurzające w postaci 1,8 g marihuany.

Kamil L. przyznaje się jedynie do posiadania narkotyków. Wieczorem, 19 sierpnia przyjechał na motorze do sklepu. Wtedy - jak twierdzi - miał usłyszeć wyzwiska w swoim kierunku. - Mężczyźni byli agresywni. Doszło do wymiany zdań. To oni chcieli mnie zaatakować. Broniąc się uderzyłem ich pięścią w twarz, ale nikogo nie kopałem - mówił Kamil L. podczas składania wyjaśnień.

Mężczyźnie może grozić nawet 10 lat więzienia.