Po mocnych protestach mieszkańców ulicy Robotniczej w Opolu przeciwko zmianie nazwy przyszedł czas na mieszkających przy Obrońców Pokoju. Właśnie do ratusza wpłynął protest podpisany przez ponad 50 osób - zdecydowaną większość mieszkańców ulicy. Nie chcą, by nazwę zmieniono na rotmistrza Witolda Pileckiego, przy całym szacunku do jego osoby:


Grupa radnych zrzeszonych w nowopowstałym klubie Stop Korupcji chce zmiany 12 nazw ulic. Prezydent początkowo zgadzał się tylko na trzy - Erenburga, Sempołowskiej i Kasprzaka. Później pod naciskiem radnych zgodził się na przeprowadzenie konsultacji w sprawie zmian 12 nazw ulic.

Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola

(fot. Józef Środa / AFRO)

"Ostateczna decyzja będzie należała do radnych" - stwierdza rzecznik prezydenta Mirosław Pietrucha:


"Po tych protestach zmianę części nazw będziemy musieli od nowa przemyśleć" - przyznaje Patryk Jaki z klubu Stop Korupcji:

Patryk Jaki, radny

(fot. Józef Środa / AFRO)

Konsultacje trwają. Mieszkańcy trzech zaproponowanych do zmiany przez prezydenta ulic wypowiedzieli się negatywnie. Jeśli dojdzie do zmian koszt wymiany dokumentów typu dowód osobisty czy prawo jazdy odczuje budżet miasta.

Na razie nie wyliczono ile to może kosztować, bowiem do zmiany nazwy - według niektórych radnych - kwalifikują się zarówno małe ulice z kilkudziesięcioma mieszkańcami - jak na przykład Obrońców Pokoju, czy też Spychalskiego, przy której znajdują się wieżowce.


Adam Barański