Opóźni się oddanie do użytku nowej bazy LPR
O sześć tygodni opóźni się oddanie do użytku bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Polskiej Nowej Wsi. Przecięcie wstęgi zamiast w połowie października, nastąpi pod koniec listopada tego roku. Robert Gałązkowski, dyrektor LPR w kraju tłumaczy, że wpływ na to miały wysokie temperatury tego lata. - Wykonawca przekazał nam, że nie mógł realizować inwestycji przy wysokich temperaturach, ponieważ zastosowane elementy miałyby wadliwe wykonanie - mówi Robert Gałązkowski.
Po zakończeniu prac, nowy hangar i platforma w nim zamontowana umożliwi wyjazd śmigłowca gotowego do startu. Ponadto zamontowane ogrzewanie uchroni maszynę przed wilgocią, a specjalne urządzenia umożliwią jej szybki przegląd i ewentualną wymianę silnika.
- W tym hangarze będzie specjalna suwnica, która umożliwi demontaż przekładni czy silnika, gdyby się popsuł. Przecież wszystko się może zdarzyć - zaznaczył dyrektor LPR, który dodał, że w bazie, na taki wypadek, znajdują się 4 dodatkowe silniki do śmigłowca.
W obiekcie obok hangaru znajdzie się dyspozytornia z systemami do śledzenia pogody, miejsce dla odpoczynku załogi oraz pomieszczenia medyczne do sterylizacji sprzętu.
Budowa w całości została sfinansowana z pieniędzy urzędu marszałkowskiego a jej koszt oszacowano na 7 mln 400 tysięcy złotych. Natomiast gmina Komprachcice zobowiązała się do budowy 150-metrowej drogi dojazdowej, na co przeznaczono 150 tysięcy złotych.
W tej chwili powietrzna karetka, warta 28 milionów złotych, jest przechowywana w hangarze o konstrukcji namiotowej, a ratownicy przebywają w tymczasowej bazie zbudowanej z kontenerów.
Z danych, jakie przedstawił Robert Gałązkowski wynika, że w 2017 roku śmigłowiec do potrzebujących poleciał 466 razy, natomiast do końca sierpnia tego roku takich interwencji było 358.
- W tym hangarze będzie specjalna suwnica, która umożliwi demontaż przekładni czy silnika, gdyby się popsuł. Przecież wszystko się może zdarzyć - zaznaczył dyrektor LPR, który dodał, że w bazie, na taki wypadek, znajdują się 4 dodatkowe silniki do śmigłowca.
W obiekcie obok hangaru znajdzie się dyspozytornia z systemami do śledzenia pogody, miejsce dla odpoczynku załogi oraz pomieszczenia medyczne do sterylizacji sprzętu.
Budowa w całości została sfinansowana z pieniędzy urzędu marszałkowskiego a jej koszt oszacowano na 7 mln 400 tysięcy złotych. Natomiast gmina Komprachcice zobowiązała się do budowy 150-metrowej drogi dojazdowej, na co przeznaczono 150 tysięcy złotych.
W tej chwili powietrzna karetka, warta 28 milionów złotych, jest przechowywana w hangarze o konstrukcji namiotowej, a ratownicy przebywają w tymczasowej bazie zbudowanej z kontenerów.
Z danych, jakie przedstawił Robert Gałązkowski wynika, że w 2017 roku śmigłowiec do potrzebujących poleciał 466 razy, natomiast do końca sierpnia tego roku takich interwencji było 358.