Czy Opolszczyźnie grozi powódź?
![]() |
Zebranie Zespołu Reagowania Kryzysowego Wojewody |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
![]() |
wojewoda Bogdan Tomaszek |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
![](/zdjecia/poslu_news4.gif)
Związane to jest z globalnym ociepleniem i anomaliami pogodowymi. Dlatego trzeba zakupić urządzenia, które pozwoliłyby wcześniej dokładnie zlokalizować zagrożenie. "Na komunikaty o burzach niewielu reaguje, bo region jest rozległy" - twierdzi Ryszard Wilczyński, członek zarządu województwa:
![](/zdjecia/poslu_news4.gif)
Jednak zakup drogich urządzeń to sprawa na najbliższe lata. "Dziś przede wszystkim trzeba pomóc ofiarom powodzi" - mówi wojewoda Bogdan Tomaszek
![](/zdjecia/poslu_news4.gif)
Tymczasem Sanepid bada wodę w powiecie nyskim. Na razie wojewódzki inspektor sanitarny Krystian Kościów radzi ostrożność :
![](/zdjecia/poslu_news4.gif)
Według Henryka Ferstera, szefa Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody reagowanie kryzysowe usprawni mająca wkrótce wejść w życie nowa ustawa:
![](/zdjecia/poslu_news4.gif)
System ostrzegania jest drogi, ale przecież teraz starty w powiecie nyskim wyniosły około 5 mln zł.
Adam Barański