Święto Wojska Polskiego w Opolu oficjalnie i rodzinnie. Wojskowy sprzęt i kolejka po grochówkę [FILM, ZDJĘCIA]
Przemarszem żołnierzy pododdziałów 10. Brygady Logistycznej i Ochotniczego Szwadronu Kawalerii Ziemi Opolskiej rozpoczęła się oficjalna część obchodów Święta Wojska Polskiego w Opolu. Apel pamięci, salwa honorowa, defilada i pokaz musztry paradnej czy awanse wojskowe - to tylko kilka z elementów, które miały miejsce w południe na opolskim rynku.
- Dzień Wojska Polskiego to święto nie tylko żołnierzy, ale wszystkich Polaków. To święto narodu mogącego żyć w bezpiecznych granicach, który posiada silną pozycje międzynarodową - powiedział płk Szymon Lepiarz, dowódca 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
- Zostałem dzisiaj odznaczony srebrnym medalem sił zbrojnych w służbie ojczyzny. Tak się dobrze składa, że za kilka dni obchodzę 20-lecie służby wojskowej, tym większa radość i tym większa duma z tego powodu - mówi rzecznik prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej kpt. Piotr Płuciennik.
- To jest nasze święto, polskie święto. Jesteśmy patriotami i powinniśmy takie wydarzenie jak dziś hucznie świętować. Bez wojska nie bylibyśmy w stanie nic zrobić - dodaje Helena, uczestniczka uroczystości.
Druga, mniej oficjalna część obchodów, miała miejsce na placu Wolności, który na kilka godzin zamienił się w małym poligon wojskowy. Dorośli stali w kolejce po tradycyjną grochówkę, a najmłodsi mierzyli mundury, oglądali broń, a nawet siadali za kierownicą rosomaka, samochodu ciężarowego czy zabytkowego motocykla.
Żołnierze podczas Święta Wojska Polskiego starają się wyjść do społeczeństwa, pokazują nie tylko sprzęt jakim dysponują, ale także zdradzają tajniki swojej służby.
- Wszyscy z chęcią oglądają ten sprzęt, bo taki widzieli tylko na filmach. Najbardziej ciekawe są dzieci i co się okazuje, mają większe pojęcie o broni niż ich rodzice. Potrafią odbezpieczyć strzelić itd., gdzie dorośli nawet nie widzą jak ten karabin wziąć do ręki - mówi Eryk.
- Byłem już w kilku samochodach i było bardzo fajnie. Jedyne co mi się nie podobało to ta długa kolejka po grochówkę - mówi 5-letni Julian.
- Mamy jednostkę na peryferiach Opole, więc trudno tam dotrzeć, poza tym mało kto ma okazję. Tutaj dzieci mają mnóstwo atrakcji i naprawdę dobrze się bawią. Na dodatek my dorośli możemy poznać bliżej żołnierzy i dowiedzieć się, czym tak naprawdę się zajmują i co robią na co dzień - mówi Anna.
4-letni Antoni stwierdził, że nie chce być żołnierzem. Nie dość, że mundur był za duży, to jeszcze mu w nim nie do twarzy.
Piknik wojskowy zakończy się o godzinie 22.30. Gwiazdą wieczoru będzie Marcin Wyrostek z zespołem.
- Zostałem dzisiaj odznaczony srebrnym medalem sił zbrojnych w służbie ojczyzny. Tak się dobrze składa, że za kilka dni obchodzę 20-lecie służby wojskowej, tym większa radość i tym większa duma z tego powodu - mówi rzecznik prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej kpt. Piotr Płuciennik.
- To jest nasze święto, polskie święto. Jesteśmy patriotami i powinniśmy takie wydarzenie jak dziś hucznie świętować. Bez wojska nie bylibyśmy w stanie nic zrobić - dodaje Helena, uczestniczka uroczystości.
Druga, mniej oficjalna część obchodów, miała miejsce na placu Wolności, który na kilka godzin zamienił się w małym poligon wojskowy. Dorośli stali w kolejce po tradycyjną grochówkę, a najmłodsi mierzyli mundury, oglądali broń, a nawet siadali za kierownicą rosomaka, samochodu ciężarowego czy zabytkowego motocykla.
Żołnierze podczas Święta Wojska Polskiego starają się wyjść do społeczeństwa, pokazują nie tylko sprzęt jakim dysponują, ale także zdradzają tajniki swojej służby.
- Wszyscy z chęcią oglądają ten sprzęt, bo taki widzieli tylko na filmach. Najbardziej ciekawe są dzieci i co się okazuje, mają większe pojęcie o broni niż ich rodzice. Potrafią odbezpieczyć strzelić itd., gdzie dorośli nawet nie widzą jak ten karabin wziąć do ręki - mówi Eryk.
- Byłem już w kilku samochodach i było bardzo fajnie. Jedyne co mi się nie podobało to ta długa kolejka po grochówkę - mówi 5-letni Julian.
- Mamy jednostkę na peryferiach Opole, więc trudno tam dotrzeć, poza tym mało kto ma okazję. Tutaj dzieci mają mnóstwo atrakcji i naprawdę dobrze się bawią. Na dodatek my dorośli możemy poznać bliżej żołnierzy i dowiedzieć się, czym tak naprawdę się zajmują i co robią na co dzień - mówi Anna.
4-letni Antoni stwierdził, że nie chce być żołnierzem. Nie dość, że mundur był za duży, to jeszcze mu w nim nie do twarzy.
Piknik wojskowy zakończy się o godzinie 22.30. Gwiazdą wieczoru będzie Marcin Wyrostek z zespołem.