XXI wiek, a wodę dostarczają na taczce. Jedna z rodzin w Krzywej Górze wciąż ma spory problem
Rodzina Gurguli zamieszkująca w najbardziej odległym zakątku Krzywej Góry, od lat nie może doprosić się przyłączenia wody. Problemem są pieniądze i sprawy administracyjne. Wodę dla całej gminy Pokój dostarcza namysłowska spółka EKOWOD, dla której budowa kilkusetmetrowego odcinka sieci do jednej posesji jest nieopłacalna. Lokalne władze kilka lat temu zaproponowały podział kosztów tego zadania po połowie, do dziś jednak sieć nie została wybudowana. Rodzina czerpie wodę z kilku miejsc na terenie sołectwa i wozi wszystko na taczce.
- Problemy mamy od 1997 roku, jak rzeka Budkowiczanka wylała i zanieczyściła nam studnię. Dziś w wodzie jest dużo żelaza i manganu. Nie jest ona zdatna do picia. Od tamtej pory cały czas walczymy o przyłącze - mówi Radiu Opole Jolanta Gurgul.
Jej syn Dawid ma do pokonania 2 kilometry do najbliższego ujęcia wody.
- Bierzemy z cmentarza, a jeśli brama jest zamknięta, to ze świetlicy wiejskiej. Napełniam butelki i pojemniki i przywożę je taczką.
W tej sprawie postanowił zainterweniować namysłowski poseł PiS-u Bartłomiej Stawiarski.
- Mamy XXI wiek, jesteśmy w centrum naszego województwa, a tutaj nie ma bieżącej wody. Przecież to są podstawowe potrzeby współczesnej cywilizacji, a tutaj mieszka rodzina z małym dzieckiem.
Parlamentarzysta namówił władze Pokoju, by te na własny koszt doprowadziły tam wodę. Potrzeba na to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sekretarz gminy Joanna Ptaszek potwierdza, że samorząd weźmie na siebie ten wydatek.
- Wiemy dziś, że pozostałe tereny w tamtej okolicy zostaną niebawem zabudowane, dlatego z planowanej sieci wodociągowej skorzysta nie tylko jedna rodzina. Wcześniej mieliśmy cichą umowę z namysłowskimi wodociągami, że my zakupimy materiały, a oni zrobią projekt i zapłacą za robociznę. Niestety, do realizacji tej inwestycji nie doszło – wspomina Ptaszek.
Prezes EKOWOD-u Krzysztof Szyndlarewicz w rozmowie z Radiem Opole mówi, że to nieopłacalne i spółka takiej inwestycji nie wykona.
- W sytuacji, gdzie nasza firma na danej gminie ponosi stratę, to zarząd spółki nie ma prawa środków zarobionych na terenie innego samorządu przeznaczyć na inwestycję w Pokoju. Po prostu nie ma takich możliwości. Gdyby wszystko się bilansowało lub byłby zysk, to wtedy jest inna rozmowa – dodaje Szyndlarewicz.
W Pokoju szukają teraz wykonawcy, który mógłby te inwestycję zrealizować. Niewykluczone, że rodzina Gurguli w Krzywej Górze jeszcze w tym roku doczeka się bieżącej wody.
Jej syn Dawid ma do pokonania 2 kilometry do najbliższego ujęcia wody.
- Bierzemy z cmentarza, a jeśli brama jest zamknięta, to ze świetlicy wiejskiej. Napełniam butelki i pojemniki i przywożę je taczką.
W tej sprawie postanowił zainterweniować namysłowski poseł PiS-u Bartłomiej Stawiarski.
- Mamy XXI wiek, jesteśmy w centrum naszego województwa, a tutaj nie ma bieżącej wody. Przecież to są podstawowe potrzeby współczesnej cywilizacji, a tutaj mieszka rodzina z małym dzieckiem.
Parlamentarzysta namówił władze Pokoju, by te na własny koszt doprowadziły tam wodę. Potrzeba na to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sekretarz gminy Joanna Ptaszek potwierdza, że samorząd weźmie na siebie ten wydatek.
- Wiemy dziś, że pozostałe tereny w tamtej okolicy zostaną niebawem zabudowane, dlatego z planowanej sieci wodociągowej skorzysta nie tylko jedna rodzina. Wcześniej mieliśmy cichą umowę z namysłowskimi wodociągami, że my zakupimy materiały, a oni zrobią projekt i zapłacą za robociznę. Niestety, do realizacji tej inwestycji nie doszło – wspomina Ptaszek.
Prezes EKOWOD-u Krzysztof Szyndlarewicz w rozmowie z Radiem Opole mówi, że to nieopłacalne i spółka takiej inwestycji nie wykona.
- W sytuacji, gdzie nasza firma na danej gminie ponosi stratę, to zarząd spółki nie ma prawa środków zarobionych na terenie innego samorządu przeznaczyć na inwestycję w Pokoju. Po prostu nie ma takich możliwości. Gdyby wszystko się bilansowało lub byłby zysk, to wtedy jest inna rozmowa – dodaje Szyndlarewicz.
W Pokoju szukają teraz wykonawcy, który mógłby te inwestycję zrealizować. Niewykluczone, że rodzina Gurguli w Krzywej Górze jeszcze w tym roku doczeka się bieżącej wody.