- Rozumiem wartość dyplomu. Przecież Polska należy do Unii Europejskiej i ma lepsze standardy uczenia niż w moim ojczystym kraju - zaznacza Julia Stepiuk, która dodaje, że studia nie byłyby możliwe, gdyby nie kursy z języka polskiego jakie w tej chwili prowadzone są na Ukrainie.

W około 8 tysięcznym miasteczku Tłumacz, na zajęcia z polskiego przychodzi około 60 osób. - Zainteresowanie jest spore - mówi Larysa Dobrowolska, która z mężem organizuje zajęcia. Jej zdaniem wpływ na to mają nastroje w społeczeństwie. - Teraz jest większe zainteresowanie ponieważ wszyscy chcą do unii. Obecnie do Opola przyjechała tylko starsza grupa, natomiast na zajęcia przychodzą również młodsze dzieci i sporo osób starszych. Mamy na przykład lekarzy, którzy się uczą polskiego - tłumaczy Larysa Dobrowolska.

Przypomnijmy, że województwo opolskie od 17 lat prowadzi współpracę z obwodem iwano-frankiwskim. Dzisiaj z młodzieżą z Ukrainy spotkał się marszałek Andrzej Buła. W tym roku wizyta kilkudziesięcioosobowej grupy jest możliwa także dzięki dotacji resortu edukacji, podkreślał organizator Krzysztof Pawlak koordynator projektu Piastun.