Pamiątka z wakacji, ale jaka? Coraz częściej wystarczają nam zdjęcia ze smartfona
- Chcemy zwykle zatrzymać w kadrze jakiś skrawek rzeczywistości - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" Anna Czerner, socjolog z Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych, którą pytaliśmy o znaczenie gromadzonych przez nas pamiątek. Często w wakacje właśnie decydujemy się na przywiezienie sobie z jakiegoś pięknego miejsca pamiątki, ale swoistym znakiem czasów w których żyjemy jest ograniczenie charakteru pamiątek - wskazywał gość Radia Opole.
Odwiedzając różne ciekawe miejsca i chcąc zachować sobie z nich pamiątkę, coraz częściej uznajemy, że wystarczające są zdjęcia i to wcale nie z wykorzystaniem aparatu fotograficznego, a zwykłego smartfona.
- Ewentualnie decydujemy się na jakąś pamiątkę kupioną w miejscowym sklepiku, ale coraz rzadziej są to np. muszelki, patyczki, kamyczki, czy inne elementy otoczenia naturalnego - zauważyła dr Anna Czerner.
Zdjęcia coraz częściej stają się jedynie sygnałem dla innych gdzie jesteśmy, co nas otacza, o czym informujemy na portalach społecznościowych.
- Robimy zdjęcie i od razu znajduje się ono w internecie, ale jest bardziej reportażem, sprawozdaniem z tego co się dzieje, choć pojawia się pytanie, czy to nie jest przeżywanie na zasadzie substytutu, zamiast doświadczać, to przenosimy się na ten poziom relacji i nie jesteśmy w stanie w pełni uważnie, emocjonalnie być "tu i teraz"- argumentował gość Radia Opole.
Zdaniem Anny Czerner zdarza się, że młodzi ludzie chcąc mieć bardzo atrakcyjne selfie robią ujęcia w bardzo różnych, trudno dostępnych miejscach, co może stwarzać niebezpieczne sytuacje.
Smartfon to dziś praktycznie nieodzowny element naszej kultury, który zmienia nasze podejście do pamiątek z różnych miejsc.
- Ewentualnie decydujemy się na jakąś pamiątkę kupioną w miejscowym sklepiku, ale coraz rzadziej są to np. muszelki, patyczki, kamyczki, czy inne elementy otoczenia naturalnego - zauważyła dr Anna Czerner.
Zdjęcia coraz częściej stają się jedynie sygnałem dla innych gdzie jesteśmy, co nas otacza, o czym informujemy na portalach społecznościowych.
- Robimy zdjęcie i od razu znajduje się ono w internecie, ale jest bardziej reportażem, sprawozdaniem z tego co się dzieje, choć pojawia się pytanie, czy to nie jest przeżywanie na zasadzie substytutu, zamiast doświadczać, to przenosimy się na ten poziom relacji i nie jesteśmy w stanie w pełni uważnie, emocjonalnie być "tu i teraz"- argumentował gość Radia Opole.
Zdaniem Anny Czerner zdarza się, że młodzi ludzie chcąc mieć bardzo atrakcyjne selfie robią ujęcia w bardzo różnych, trudno dostępnych miejscach, co może stwarzać niebezpieczne sytuacje.
Smartfon to dziś praktycznie nieodzowny element naszej kultury, który zmienia nasze podejście do pamiątek z różnych miejsc.