Od jutra (01.05) znajdziemy się oficjalnie w Unii Europejskiej. Zdaniem politologa profesora Stefana Marka Grochalskiego z Uniwersytetu Opolskiego 1-maja 2004 roku to ważny moment historyczny zarówno dla nowych jak i starych członków wspólnoty. " Każdy z nas ma nadzieję, że będzie lepiej - powiedział prof.Grochalski.
Doktor Grzegorz Balawajder wierzy, iż nasze wejście w unijne struktury będzie miało podobnie pozytywne skutki jak np. dla Portugalii czy Grecji. Akcesja przyniosła im rozwój gospodarczy i zwiększyła dobrobyt ich obywateli - uważa Balawajder. Opolski politolog zaznacza jednak, że zmiany nie nastąpią szybko, bo najpierw czeka nas dostosowanie. " Odczuje je dopiero pokolenie obecnych dwudziestolatków. Otworzą się przed nimi możliwości, których nie miałem w ich wieku - dodaje Balawajder.
Pytany o spodziewaną frekwencję w polskich wyborach do europarlamentu prof Grochalski odpowiada że spodziewa się, iż co trzeci Polak weźmie w nich udział. Według niego brak większej frekwencji nie będzie wynikał ze źle prowadzonej kampanii unijnej tylko z braku dojrzałości polskiego społeczeństwa do podjęcia takiej decyzji, niezrozumienia doniosłości tego kroku.
Wybory do europarlamentu odbędą się 11 czerwca.


granatowska