Mozaika na rogu Krakowskiej i Franciszkańskiej w Opolu odzyska dawny blask
Rok przygotowań, zbierania pozwoleń i decyzji, a następnie dwa dni wytężonej pracy. Tak wyglądała pierwsza część oczyszczania mozaiki, która mieści się na kamienicy na rogu ulic Krakowskiej i Franciszkańskiej w Opolu.
- Przez lata ta mozaika pokrywała się brudem i już właściwie trudno było cokolwiek zobaczyć - mówi Waldemar Matuszek, prezes stowarzyszenia "Opole na tak", które było inicjatorem oczyszczania mozaiki. - Brud jest tak głęboko wżarty, on jest tak mocno osadzony, tyle go jest, że trudno go zwykłą szczotką i wodą umyć. Nawet w niektórych miejscach mycie specjalnym sprzętem powodowało to, że baliśmy się, żeby coś nie odpadło, żeby zachowało wszystko swoją pierwotną strukturę, a z drugiej strony brud chcieliśmy usunąć.
Mozaika, to dzieło Tadeusza Wencla. Najprawdopodobniej przedstawia ona kaktusa, ponieważ powstała przy wejściu do dawnej kwiaciarni "Storczyk".
- Bardzo cieszę się, że ktoś w końcu o to zadbał - przekonuje słynny opolski architekt Andrzej Hamada. - Ona właściwie poszła w zapomnienie. Ludzie widzieli, że coś tu jest brudnego, czarnego, mówili, że są to jakieś wielbłądy, czy żyrafy. To było tak brudne, że było jednak bardzo nieczytelne. Przyznam, że ja też o tym zapomniałem, a to było moje podwórko. Ja w tym domu mieszkałem.
Mozaika zostanie jeszcze raz oczyszczona, a następnie zaimpregnowana specjalistycznymi środkami.