Radni PO i taksówkarze z propozycją stref taxi. Ratusz: nie będziemy dzielić opolan na lepszych i gorszych
Dwie strefy taxi z podziałem na tzw. nowe i stare Opole i określenie urzędowych, maksymalnych stawek za przejazd – klub radnych Platformy Obywatelskiej przygotował projekt uchwały, który ma uporządkować kwestię opłat za przejazd taksówką w mieście. Projekt popiera środowisko taksówkarzy.
- Taksówkarze wożą mieszkańców po większym obszarze i nie może być tak, że mieszkańcy z centrum Opola płacą jak ci, którzy jadą np. z centrum do Czarnowąs - dodaje Jolanta Kawecka z klubu PO.
- To jest kompromis – uważa Bolesław Mosoń, przedstawiciel taksówkarzy. - Jak zawozimy klienta do Czarnowąs, do Świerkli czy do Chmielowic, my musimy wrócić do miejsca postojowego. Dlatego jest ten kompromis, że my do granic starego miasta musimy mieć ten powrót zapewniony. Jeśli tego nie będzie, to taksówkarz jako rzemieślnik i człowiek prowadzący działalność gospodarczą, będzie musiał dopłacić, a my nie możemy do tego dopuścić - mówi Mosoń.
- My nie będziemy dzielić opolan na lepszych i gorszych – odpiera Katarzyna Oborska–Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- Są takie miasta jak Poznań, Katowice, Rybnik, Jaworzno czy Lublin, które mają jedną strefę i tam i taksówkarze, i klienci znakomicie sobie radzą. Urząd Miasta Opola nie jest od tego, żeby regulować wolny rynek - mówi rzecznik.
Projekt uchwały w sprawie stref taxi ma trafić na majową sesję rady miasta Opola.