- Święty Wojciech w miejscu, gdzie jest teraz studnia, wygłaszał kazania, które miały nawracać pogan. Kiedy uderzył pastorałem w ziemię, trysnęło źródło - opowiada Wojciech Karoński z Opolskiego Bractwa Wojciechowego. - Od tej pory ludzie przychodzą i przychodzili jeszcze za czasów średniowiecza i czerpali wodę. Ta studnia jest do dziś. Płynie pod Wzgórzem Uniwersyteckim. To czysta, krystaliczna woda o podłożu wapiennym - informuje Karoński.

Według legendy, woda ze studni Wojciechowej dodaje urody, głosowi pięknej barwy, wzmacnia miłość małżeńską, a także chroni przed złym słowem i plotkarstwem. Chętnych do skosztowania wody życia nie brakowało, jednak dla każdego jej smak jest zupełnie inny.

- Smakuje tak jak normalna woda, tylko piszą, że dodaje urody, więc się skusiłam - mówi Beata.

- Jest całkiem inna niż można się było tego spodziewać, zwykła woda źródlana to nie jest. Ona ma taki swój smaczek. Bardzo specyficzny, jakby dodane były do niej jakieś zioła. Spróbowałam bez żadnej intencji, ale może na starość moje zmarszczki się wyprostują - śmieje się Joanna.

Degustacja wody to element II Święta Wojciechowego, które potrwa do niedzieli. Radio Opole objęło to wydarzenie patronatem medialnym.