Milionowe straty po pożarze hali magazynowej w Kluczborku. Trwa dogaszanie
Na trzy miliony złotych oszacowano straty po pożarze kluczborskiej hali magazynowej przy ulicy Sienkiewicza. Składowano w niej meble oraz artykuły z Dalekiego Wschodu.
Źródło pożaru udało się zlokalizować wczoraj (05.04) około 19:30. Dziś od rana na miejscu są trzy zastępy straży. Prawdopodobnie niezbędna będzie równoległa rozbiórka pozostałości hali i dogaszanie zarzewi ognia.
- To są przede wszystkim straty materiałowe, czyli magazynowane rzeczy. Chodzi więc o akcesoria meblowe, meble i przedmioty plastikowe. Nie określono strat w budynkach, ale widać, że hala o wymiarach 55 na 60 metrów uległa całkowitemu zniszczeniu. Udało się natomiast uratować część obiektów biurowych - mówi młodszy brygadier Maciej Kochanowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku.
Akcję gaśniczą prowadziło 35 zastępów straży pożarnej - z ogniem rotacyjnie walczyło 118 strażaków.
- To są przede wszystkim straty materiałowe, czyli magazynowane rzeczy. Chodzi więc o akcesoria meblowe, meble i przedmioty plastikowe. Nie określono strat w budynkach, ale widać, że hala o wymiarach 55 na 60 metrów uległa całkowitemu zniszczeniu. Udało się natomiast uratować część obiektów biurowych - mówi młodszy brygadier Maciej Kochanowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku.
Akcję gaśniczą prowadziło 35 zastępów straży pożarnej - z ogniem rotacyjnie walczyło 118 strażaków.