Dawne sanatoria dla dzieci mają być sprzedane. Violetta Porowska o transakcji: "Jeśli suma się potwierdzi, to jest to karygodne"
Wciąż nie ma oficjalnych informacji, za jaką kwotę zostaną sprzedane dawne sanatoria w Suchym Borze i Jarnołtówku. Umowy nie zostały jeszcze podpisane. Marek Drobik, prezes Stobrawskiego Centrum Medycznego mówi jedynie, że na każdy z tych obiektów jest inny kupiec.
Drobik zapytany, czy dawne sanatorium w Suchym Borze ma być sprzedane za około - jak dowiedziało się Radio Opole - milion złotych odpowiada:
- Nieruchomość jeszcze nie jest sprzedana, co do kwoty niezaprzeczalnie potwierdzam, nie wypowiadam się na ten temat na obecnym etapie transakcji - mówi Drobik.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskimi na temat przyszłości rehabilitacji w Kup nie potwierdzono także sprzedaży ośrodka w Jarnołtówku za kwotę 400 tys. złotych. Wicemarszałek Roman Kolek mówi, że zarząd województwa na obecnym etapie nie jest informowany o kwotach tych transakcji.
- Nic mi nie wiadomo, zresztą pan prezes Drobik informuje, że trwają rozmowy i prace, nie informuje nawet zarządu województwa o cenach, o transakcjach, dlatego, ja to szanuję i uważam, że określiliśmy zasady zbycia, sposób w mojej ocenie prowadzonych rozmów jest przejrzysty i transparentny - dodaje.
- Rozumiem obawy pana prezesa Drobika, że do czasu rozstrzygnięcia i podpisania już ostatecznych umów on o tym opinii publicznej nie będzie informował, natomiast całość jest oczywiście do oceny i weryfikacji, przyglądnięcia się, jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości - zaznacza Kolek.
Transakcja ma zostać sfinalizowana w drugiej połowie kwietnia i wtedy szczegóły mają zostać podane opinii publicznej.
- Jeżeli ta kwota 400 tysięcy się potwierdzi, to jest to bulwersujące i karygodne. To coś pomiędzy grzechem a skandalem - stwierdziła w Radiu Opole w "Loży Radiowej" wicewojewoda opolski Violetta Porowska. - Od początku mówiłam, że taki będzie finał i to parę lat temu. Takie rzeczy nie robiło się po to, żeby utrzymać te sanatoria dla dzieci, tylko po to, żeby się pozbyć w zadziwiających okolicznościach majątku. Jak już ktoś chce się pozbywać, to niech przynajmniej na tym zarobi, a tutaj ani zarobku nie będzie, ani pomocy dla dzieci, rehabilitacji, bo przypomnę, że to są ostatnie sanatoria rehabilitacyjne dla dzieci w województwie opolskim - dodaje.
- Czy mamy teraz swoje dzieci wysyłać do innych województw? - pyta wicewojewoda. Zdaniem Violetty Porowskiej to marszałek regionu powinien dofinansowywać te jednostki, wtedy nie byłyby w takich stanie jak obecnie.
- Nieruchomość jeszcze nie jest sprzedana, co do kwoty niezaprzeczalnie potwierdzam, nie wypowiadam się na ten temat na obecnym etapie transakcji - mówi Drobik.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskimi na temat przyszłości rehabilitacji w Kup nie potwierdzono także sprzedaży ośrodka w Jarnołtówku za kwotę 400 tys. złotych. Wicemarszałek Roman Kolek mówi, że zarząd województwa na obecnym etapie nie jest informowany o kwotach tych transakcji.
- Nic mi nie wiadomo, zresztą pan prezes Drobik informuje, że trwają rozmowy i prace, nie informuje nawet zarządu województwa o cenach, o transakcjach, dlatego, ja to szanuję i uważam, że określiliśmy zasady zbycia, sposób w mojej ocenie prowadzonych rozmów jest przejrzysty i transparentny - dodaje.
- Rozumiem obawy pana prezesa Drobika, że do czasu rozstrzygnięcia i podpisania już ostatecznych umów on o tym opinii publicznej nie będzie informował, natomiast całość jest oczywiście do oceny i weryfikacji, przyglądnięcia się, jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości - zaznacza Kolek.
Transakcja ma zostać sfinalizowana w drugiej połowie kwietnia i wtedy szczegóły mają zostać podane opinii publicznej.
- Jeżeli ta kwota 400 tysięcy się potwierdzi, to jest to bulwersujące i karygodne. To coś pomiędzy grzechem a skandalem - stwierdziła w Radiu Opole w "Loży Radiowej" wicewojewoda opolski Violetta Porowska. - Od początku mówiłam, że taki będzie finał i to parę lat temu. Takie rzeczy nie robiło się po to, żeby utrzymać te sanatoria dla dzieci, tylko po to, żeby się pozbyć w zadziwiających okolicznościach majątku. Jak już ktoś chce się pozbywać, to niech przynajmniej na tym zarobi, a tutaj ani zarobku nie będzie, ani pomocy dla dzieci, rehabilitacji, bo przypomnę, że to są ostatnie sanatoria rehabilitacyjne dla dzieci w województwie opolskim - dodaje.
- Czy mamy teraz swoje dzieci wysyłać do innych województw? - pyta wicewojewoda. Zdaniem Violetty Porowskiej to marszałek regionu powinien dofinansowywać te jednostki, wtedy nie byłyby w takich stanie jak obecnie.