- W tej chwili jest to samochód do przewozu osób, jak i sprzętu strażackiego, m.in. sprzętu gaśniczego, medycznego, ten samochód może służyć nam do przewożenia pontonu. W większości wykonywaliśmy wszystkie prace sami. Po cichutku uciekaliśmy z domu przed żonami, żeby nas nie widziały. Jest wygodniejszy, i cieplej, i ciszej w nim. Błotniki były wymieniane, wszystkie progi i podłoga. Bardzo nas cieszy ten samochód, może bardziej niż pozostałe dwa, które stoją w garażu. Może dlatego, że trzeba było tak dużo pracy w niego włożyć - mówi Sławomir Gębski, prezes OSP Gracze.

- Z wydatkami to było różnie. Czasami się dokładało z własnych pieniążków, tylko żeby żona nie wiedziała - dodaje skarbnik OSP Gracze, Kazimierz Stala.

Strażacy remont zrealizowali społecznie. OSP Gracze w ciągu roku wyjeżdża do zdarzeń około 80 razy. Przeróbkę samochodu sfinansowana jednostka, dołożyła się też gmina Niemodlin.