"To cud, że nie doszło jeszcze do tragedii". Mieszkańcy Murowa skarżą się na tiry pędzące przez wieś
Za duży tonaż i nieodpowiednia prędkość - mieszkańcy Murowa skarżą się na przejeżdżające przez wieś tiry. Na rogatkach Murowa stoją znaki ograniczające wjazd pojazdom powyżej 15 ton, ale kierowcy nic sobie z tego nie robią - dodają ludzie.
- Ja kiedyś przechodziłam, byłam na środku, patrzę - nadjeżdża i za moment, nie zatrzymuje się, on pokazuje mi, że jestem "stuknięta", bo ja jestem na pasach i nie biegnę, nie uciekam przed nim. Mi się tu wszystko trzęsie w sklepie - mówią mieszkańcy.
Ludzie dodają, że wszystkiemu winne są działające w Murowie dwa tartaki.
- Tutaj tak jak było, takie jest natężenie cały czas. Nie ma żadnych ograniczników, gmina powinna się postarać o jakiś ogranicznik, cokolwiek. Największy problem jest z tym, że jak przejeżdża tir i tutaj przyhamuje, jak wpadnie w te dziury, to po prostu mi się trzęsie wszystko w sklepie. Ja się dziwię, że do tej pory jakiejś tragedii nie było przy przejściu. Za mało policji tu jest - wskazują mieszkańcy Murowa.
Jak mówi wójt Andrzej Puławski, znaki przy wjeździe są i obowiązują, a jeśli ktoś łamie zakaz wjazdu jest karany mandatem. - Sytuacja ulegnie poprawie, bo tartak, w porozumieniu z PKP, wznowił działalność linii kolejowej na trasie Murów-Jełowa-Opole.
- Linia ta już jest skończona, tylko jeszcze są tam do załatwienia sprawy dotyczące odbioru. I wtedy około 60% materiału będzie wywożone i przywożone torami, czyli będzie bardzo duże odciążenie dróg.
Przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych zaznaczają, że wydawali pozwolenia na przejazd przez Murów pojazdów większych tonażowo, ale było ich zaledwie kilka.
Ludzie dodają, że wszystkiemu winne są działające w Murowie dwa tartaki.
- Tutaj tak jak było, takie jest natężenie cały czas. Nie ma żadnych ograniczników, gmina powinna się postarać o jakiś ogranicznik, cokolwiek. Największy problem jest z tym, że jak przejeżdża tir i tutaj przyhamuje, jak wpadnie w te dziury, to po prostu mi się trzęsie wszystko w sklepie. Ja się dziwię, że do tej pory jakiejś tragedii nie było przy przejściu. Za mało policji tu jest - wskazują mieszkańcy Murowa.
Jak mówi wójt Andrzej Puławski, znaki przy wjeździe są i obowiązują, a jeśli ktoś łamie zakaz wjazdu jest karany mandatem. - Sytuacja ulegnie poprawie, bo tartak, w porozumieniu z PKP, wznowił działalność linii kolejowej na trasie Murów-Jełowa-Opole.
- Linia ta już jest skończona, tylko jeszcze są tam do załatwienia sprawy dotyczące odbioru. I wtedy około 60% materiału będzie wywożone i przywożone torami, czyli będzie bardzo duże odciążenie dróg.
Przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych zaznaczają, że wydawali pozwolenia na przejazd przez Murów pojazdów większych tonażowo, ale było ich zaledwie kilka.