Zawody strażackie wracają do Opola. FCC odbędzie się w maju
Firefighter Combat Challenge po raz drugi w Opolu. W dniach 5-6 maja odbędą się zawody sportowe dla strażaków. W Polsce organizowane są od 9 lat, a zawody opolskie będą pierwszymi w tym roku w kraju.
- Strażacy biorący udział w zawodach mają do przejścia trudny tor przeszkód – mówi bryg. Leszek Koksanowicz, zastępca miejskiego komendanta straży pożarnej.
- Strażacy idą w pełnym umundurowaniu, które waży 20 kilogramów, to jest ubranie specjalne, buty, rękawice, hełm, aparat ochrony dróg oddechowych, maska. Strażak bierze pakiet węży na 19 kilogramów, zarzuca na plecy i biegnie na trzecie piętro. Na tym trzecim piętrze wrzuca pakiet do pojemnika i taki sam pakiet wciąga na linie. Zbiega potem na dół, a tam musi 4-kilogramowym młotem przesunąć 90- kilogramową sztabę na odległość 1,5 metra - wylicza Koksanowicz.
Potem uczestnik biegnie slalomem 30 metrów, a na koniec musi ewakuować manekina o wadze 80 kg. Na przejście toru strażak ma sześć minut, a dobry czas to około 2 i pół minuty.
Przygotowano także mini tor dla dzieci, ściankę wspinaczkową, a także naukę zasad pierwszej pomocy wraz z lekcją jak zapobiegać zatruciu się dymem i czadem.
Wydarzenie współfinansuje Urząd Miasta Opola.
- To około 30-40 tysięcy złotych. Część sprzętu jaki mamy dla dzieci, udało nam się pozyskać w ramach partnerskiego projektu z Czechami i on teraz jest przy różnych okazjach wykorzystywany - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
W zeszłym roku w zawodach uczestniczyło około 150 osób. Tegoroczne odbędą się w opolskim rynku przy ratuszu.
- Strażacy idą w pełnym umundurowaniu, które waży 20 kilogramów, to jest ubranie specjalne, buty, rękawice, hełm, aparat ochrony dróg oddechowych, maska. Strażak bierze pakiet węży na 19 kilogramów, zarzuca na plecy i biegnie na trzecie piętro. Na tym trzecim piętrze wrzuca pakiet do pojemnika i taki sam pakiet wciąga na linie. Zbiega potem na dół, a tam musi 4-kilogramowym młotem przesunąć 90- kilogramową sztabę na odległość 1,5 metra - wylicza Koksanowicz.
Potem uczestnik biegnie slalomem 30 metrów, a na koniec musi ewakuować manekina o wadze 80 kg. Na przejście toru strażak ma sześć minut, a dobry czas to około 2 i pół minuty.
Przygotowano także mini tor dla dzieci, ściankę wspinaczkową, a także naukę zasad pierwszej pomocy wraz z lekcją jak zapobiegać zatruciu się dymem i czadem.
Wydarzenie współfinansuje Urząd Miasta Opola.
- To około 30-40 tysięcy złotych. Część sprzętu jaki mamy dla dzieci, udało nam się pozyskać w ramach partnerskiego projektu z Czechami i on teraz jest przy różnych okazjach wykorzystywany - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
W zeszłym roku w zawodach uczestniczyło około 150 osób. Tegoroczne odbędą się w opolskim rynku przy ratuszu.