Powstała eksperymentalna mapa jakości powietrza dla Opola
- Inicjatywę kierujemy przede wszystkim do samorządowców, ale również do mieszkańców - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Ryszard Pazdan, prezes Atmotermu, pytany o przygotowaną dla Opola przez firmę dynamiczną mapę jakości powietrza, czyli pilotażowy projekt finansowany przez Narodowe Centrum Badan i Rozwoju.
Mapa jakości powietrza ma pokazywać, jak wyglądało, jak wygląda i jak będzie wyglądało stężenie zanieczyszczeń. Ten eksperyment badawczy, po części finansowany unijnymi pieniędzmi będzie docelowo komercyjnym. - Będziemy robili takie mapy także dla Dąbrowy Górniczej, Bydgoszczy, Jastrzębia Zdroju i paru miejscowości uzdrowiskowych - powiedział prezes Atmotermu.
- To było poprzedzone wynikami modelowania dla całego kraju, który robiliśmy na zlecenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska oraz Ministerstwa Środowiska. Prezentowaliśmy je na różnego rodzaju sympozjach za granicą. Ostatnio nawet w Utrechcie w Holandii pokazywaliśmy nasze wyniki. Możemy powiedzieć, że to efekt ciężkiej pracy 10-20 lat nad tym zagadnieniem - powiedział Ryszard Pazdan.
Mapa pokazuje w każdym dowolnym punkcie, jaka jest wielkość dowolnego zanieczyszczenia powietrza. Wskazuje też źródło zanieczyszczeń wynikających z natężenia ruchu komunikacyjnego. - To znaczy, czy jest to akurat napływ, czy lokalne zanieczyszczenie. Po prostu mamy świetną diagnozę - stwierdził prezes Atmotermu. - My ten projekt dalej rozwijamy. Na przykład w Gliwicach będzie bardzo szczegółowo pokazana komunikacja - dodał nasz poranny gość.
Dane do mapy są czerpane z modelowania, jak rozprzestrzenia się zanieczyszczenie w oparciu o parametry wielkości emisji, sytuację pogodową oraz przemiany zanieczyszczeń w atmosferze. Wyliczane teoretycznie stężenia są konfrontowane nie tylko z pomiarami państwowego monitoringu środowiska, ale także dodatkowymi czujnikami, które zwiększają dokładność dynamicznej mapy jakości powietrza.
Przygotowany instrument pozwala też symulować rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń do 36 godzin naprzód, a można to sprawdzić korzystając ze strony internetowej opracowanej przez firmę.
Jak dodał nasz gość, tak duży problem ze smogiem jak Polska mają tylko takie kraje, jak Indie czy Chiny. - Straty związane ze smogiem kosztują nasze państwo 26 mld euro rocznie - stwierdził Ryszard Pazdan.
- Kiedy przyjmowaliśmy naszą uchwałę antysmogową, liczyliśmy na to, że rząd przyjmie swoje rozwiązania w sprawie. Zapowiadano rok temu, że będzie ich 14, do tej pory przyjęto tylko jedną, za to najbardziej restrykcyjną, dotyczącą wymianę pieców na piece piątej klasy bez awaryjnego rusztu - mówił z kolei w "Poglądach i osądach" wicemarszałek Antoni Konopka, który odpowiada w zarządzie województwa za ochronę środowisko. Jak zapowiada, kolejnym etapem walki ze smogiem będzie opracowywany program ochrony powietrza.
- Tu potrzebne są także działania na rzecz zwiększenia świadomości Polaków. To na szczęście już się dzieje - stwierdził Konopka.
Jak dodał, mamy pewne zadanie do odrobienia, nie tylko jako region, ale też i kraj - to kwestia poziomu informowania społeczeństwa.
Zdaniem osób zajmujących się problemem smogu, choć Polacy oddychają bardzo zanieczyszczonym powietrzem, to mamy jeden z najbardziej liberalnych progów, po przekroczeniu których mieszkańcy są informowaniu o zagrożeniu.
- Tu jeżeli chodzi o PM10 to poziom informowania wynosi 200 i alarmowania to jest ponad 300. Są tutaj propozycje, żeby zejść jak najniżej, nawet padają propozycje, aby było to do 50, czy do 100 lub 150 - powiedział marszałek.
- Od 2011 tego roku ta jakość powietrza powoli poprawia się - dodał marszałek, który stwierdził, że taka mapa jakości powietrza, jaką przygotowała firma Atmoterm jest potrzebna.
- To było poprzedzone wynikami modelowania dla całego kraju, który robiliśmy na zlecenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska oraz Ministerstwa Środowiska. Prezentowaliśmy je na różnego rodzaju sympozjach za granicą. Ostatnio nawet w Utrechcie w Holandii pokazywaliśmy nasze wyniki. Możemy powiedzieć, że to efekt ciężkiej pracy 10-20 lat nad tym zagadnieniem - powiedział Ryszard Pazdan.
Mapa pokazuje w każdym dowolnym punkcie, jaka jest wielkość dowolnego zanieczyszczenia powietrza. Wskazuje też źródło zanieczyszczeń wynikających z natężenia ruchu komunikacyjnego. - To znaczy, czy jest to akurat napływ, czy lokalne zanieczyszczenie. Po prostu mamy świetną diagnozę - stwierdził prezes Atmotermu. - My ten projekt dalej rozwijamy. Na przykład w Gliwicach będzie bardzo szczegółowo pokazana komunikacja - dodał nasz poranny gość.
Dane do mapy są czerpane z modelowania, jak rozprzestrzenia się zanieczyszczenie w oparciu o parametry wielkości emisji, sytuację pogodową oraz przemiany zanieczyszczeń w atmosferze. Wyliczane teoretycznie stężenia są konfrontowane nie tylko z pomiarami państwowego monitoringu środowiska, ale także dodatkowymi czujnikami, które zwiększają dokładność dynamicznej mapy jakości powietrza.
Przygotowany instrument pozwala też symulować rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń do 36 godzin naprzód, a można to sprawdzić korzystając ze strony internetowej opracowanej przez firmę.
Jak dodał nasz gość, tak duży problem ze smogiem jak Polska mają tylko takie kraje, jak Indie czy Chiny. - Straty związane ze smogiem kosztują nasze państwo 26 mld euro rocznie - stwierdził Ryszard Pazdan.
- Kiedy przyjmowaliśmy naszą uchwałę antysmogową, liczyliśmy na to, że rząd przyjmie swoje rozwiązania w sprawie. Zapowiadano rok temu, że będzie ich 14, do tej pory przyjęto tylko jedną, za to najbardziej restrykcyjną, dotyczącą wymianę pieców na piece piątej klasy bez awaryjnego rusztu - mówił z kolei w "Poglądach i osądach" wicemarszałek Antoni Konopka, który odpowiada w zarządzie województwa za ochronę środowisko. Jak zapowiada, kolejnym etapem walki ze smogiem będzie opracowywany program ochrony powietrza.
- Tu potrzebne są także działania na rzecz zwiększenia świadomości Polaków. To na szczęście już się dzieje - stwierdził Konopka.
Jak dodał, mamy pewne zadanie do odrobienia, nie tylko jako region, ale też i kraj - to kwestia poziomu informowania społeczeństwa.
Zdaniem osób zajmujących się problemem smogu, choć Polacy oddychają bardzo zanieczyszczonym powietrzem, to mamy jeden z najbardziej liberalnych progów, po przekroczeniu których mieszkańcy są informowaniu o zagrożeniu.
- Tu jeżeli chodzi o PM10 to poziom informowania wynosi 200 i alarmowania to jest ponad 300. Są tutaj propozycje, żeby zejść jak najniżej, nawet padają propozycje, aby było to do 50, czy do 100 lub 150 - powiedział marszałek.
- Od 2011 tego roku ta jakość powietrza powoli poprawia się - dodał marszałek, który stwierdził, że taka mapa jakości powietrza, jaką przygotowała firma Atmoterm jest potrzebna.