Gorąca sesja sejmiku województwa. Radni PiS opuścili salę: "to kolejny spektakl polityczny"
Podczas dzisiejszej (18.12) nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa podjęto uchwałę, która jest apelem w sprawie zmian w prawie wyborczym. Za opowiedziało się 18 radnych. Przedstawiciele PiS opuścili salę przed głosowaniem.
Koalicja rządząca w regionie, czyli PSL, PO i Mniejszość Niemiecka zaznacza, że nikt nie konsultował zmian w prawie, które jest ważne dla obywateli.
- Nie powinno się zmieniać prawa tuż przez wyborami - mówi wicemarszałek województwa opolskiego Stanisław Rakoczy z PSL. - Te zmiany powinny dotyczyć następnej kadencji, takie są dobre praktyki. Któryś raz z kolei bardzo ważna ustrojowo ustawa jest procedowana jako projekt poselski, czyli projekt niewymagający konsultacji społecznych. Jak się siedzi cicho, to się niczego nie uzyska, jak się krzyczy, to jest szansa.
Z zarzutami nie zgadzają się działacze PiS, którzy myśleli o tym, żeby zbojkotować sesję, ostatecznie pojawili się w urzędzie marszałkowskim. Ci, którzy przybyli na salę szybką ją jednak opuścili. Jak zaznaczają, zmiany w prawie są przemyślane i były konsultowane z ekspertami.
- Jest to kolejny spektakl polityczny, obliczony na wywołanie, nie wiem, histerii pewnie takiej, odwrócenie od realnych problemów tego województwa. Pomijam to, że zakres problematyki zaproponowanej na dzisiejszej sesji nie wynika ze statutu ani z problematyki, którą sejmik powinien się zajmować - mówi Dariusz Byczkowski, działacz PiS z Brzegu.
Zmiany, które mają obowiązywać od najbliższych wyborów samorządowych zakładają m.in. dwukadencyjność prezydentów, burmistrzów i wójtów, brak możliwości głosowania korespondencyjnego oraz zmianę w sposobie powołania Państwowej Komisji Wyborczej.
- Nie powinno się zmieniać prawa tuż przez wyborami - mówi wicemarszałek województwa opolskiego Stanisław Rakoczy z PSL. - Te zmiany powinny dotyczyć następnej kadencji, takie są dobre praktyki. Któryś raz z kolei bardzo ważna ustrojowo ustawa jest procedowana jako projekt poselski, czyli projekt niewymagający konsultacji społecznych. Jak się siedzi cicho, to się niczego nie uzyska, jak się krzyczy, to jest szansa.
Z zarzutami nie zgadzają się działacze PiS, którzy myśleli o tym, żeby zbojkotować sesję, ostatecznie pojawili się w urzędzie marszałkowskim. Ci, którzy przybyli na salę szybką ją jednak opuścili. Jak zaznaczają, zmiany w prawie są przemyślane i były konsultowane z ekspertami.
- Jest to kolejny spektakl polityczny, obliczony na wywołanie, nie wiem, histerii pewnie takiej, odwrócenie od realnych problemów tego województwa. Pomijam to, że zakres problematyki zaproponowanej na dzisiejszej sesji nie wynika ze statutu ani z problematyki, którą sejmik powinien się zajmować - mówi Dariusz Byczkowski, działacz PiS z Brzegu.
Zmiany, które mają obowiązywać od najbliższych wyborów samorządowych zakładają m.in. dwukadencyjność prezydentów, burmistrzów i wójtów, brak możliwości głosowania korespondencyjnego oraz zmianę w sposobie powołania Państwowej Komisji Wyborczej.