Wśród internowanych był między innymi opolski historyk dr Zbigniew Bereszyński, gość dzisiejszej (13.12) porannej rozmowy "W cztery oczy".

- W pierwszej kolejności internowano te osoby, które były zakwalifikowane z racji wcześniej prowadzonej działalności. Później zaczęło się internowanie osób, które próbowały podejmować jakąś działalność zakazaną dekretem o stanie wojennym, ale władze nie były w stanie im tego udowodnić. Bo gdyby mogły udowodnić, to można było zastosować tymczasowe aresztowanie czy sprawę sądową wszcząć - mówił dr Bereszyński.

W sumie w województwie opolskim aresztowano 99 osób. W pierwszych dniach stanu wojennego rozpoczęły się także procesy tych, którzy prowadzili zakazaną działalność.

- Na ogół te wyroki nie były jakieś szczególnie wysokie. Tutaj sędziowie opolscy dosyć pozytywną opinię mieli, że raczej starali się nie szkodzić. Nawet ci powołani do służby wojskowej i występujący w mundurach, to starali się tak sprawy prowadzić, żeby nie szkodzić. Skala była więc u nas tego wszystkiego mniejsza, bo też nie było na Opolszczyźnie takich dramatycznych wydarzeń jak gdzie indziej - wspomina gość Radia Opole.

Janusza Wójcika, opolskiego opozycjonistę z czasów PRL, służby zamknęły dopiero rok po wprowadzeniu stanu wojennego - choć jak mówił dziś w "Poglądach i osądach" spakowany do więzienia był już 13 grudnia 1981 roku rano.

- Mnie zamknęli rok później, w 1982 roku. Wtedy obawiając się wystąpień w związku z rejestracją Solidarności i rocznicą wprowadzenia stanu wojennego wymyślili coś innego. Nie internowali, tylko zrobili pobór do wojska. I ja akurat byłem w takim obozie w Rawiczu, tam był obóz dla ludzi z kategorią wojskową D. Ja też miałem kategorię D. I w tym obozie było około 150. chłopaków - wspomina Wójcik.

Dodajmy, że dziś (13.12) w Opolu Solidarność organizuje uroczystości upamiętniające 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Początek o godz. 10:00 na skwerze Solidarności. Później w programie nadzwyczajne posiedzenie zarządu regionu, msza święta i wręczenie odznaczeń dla zasłużonych działaczy opolskiej Solidarności.