Zaczął dbać o psa, którego wcześniej maltretował, ale po apelacji musi oddać zwierzę
Edward Cz. musi oddać trzeciego maltretowanego psa. Tak orzekł dziś (07.12) Sąd Okręgowy w Opolu.
Cz. stanął przed sądem w maju za znęcanie się nad trzema psami rasy mieszanej. Zwierzęta pozostawały rażąco zaniedbane, bez opieki i dostępu do jedzenia oraz wody. Sąd Rejonowy w Głubczycach skazał go na 4 miesiące prac społecznych - łącznie 80 godzin. Dwa psy odebrano od razu, natomiast suka rasy mieszanej pozostała przy nim, bo, według sąsiadów, Cz. zaczął dbać o psa. Takie orzeczenie zaskarżyła prokurator Anna Panasińska.
- Wedle przepisów, sprawa jest oczywista - orzekł Daniel Kliś, sędzia Sądu Okręgowego. - Oskarżony przyznawał się do dokonania tego czynu, wyrażał skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze. W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji wymierzył sprawiedliwą karę. Apelacja koncentruje się na braku orzeczenia przepadku jednego z trzech psów, a przepisy ustawy o ochronie zwierząt nie przewidują odstępstwa od obligatoryjnego orzeczenia przepadku takiego zwierzęcia. Postępowanie sądu pierwszej instancji w tym zakresie było błędne.
Za znęcanie się nad zwierzętami kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
- Wedle przepisów, sprawa jest oczywista - orzekł Daniel Kliś, sędzia Sądu Okręgowego. - Oskarżony przyznawał się do dokonania tego czynu, wyrażał skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze. W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji wymierzył sprawiedliwą karę. Apelacja koncentruje się na braku orzeczenia przepadku jednego z trzech psów, a przepisy ustawy o ochronie zwierząt nie przewidują odstępstwa od obligatoryjnego orzeczenia przepadku takiego zwierzęcia. Postępowanie sądu pierwszej instancji w tym zakresie było błędne.
Za znęcanie się nad zwierzętami kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.