200 dni w kolejce na rezonans, 166 na wizytę u kardiologa. Działalność NFZ pod lupą NIK
Nawet 166 dni w IV kwartale ubiegłego roku opolscy pacjenci, dodajmy w stanie stabilnym, musieli czekać na wizytę u specjalistów z zakresu kardiologii. Takich pacjentów mieliśmy w regionie blisko 5 tysięcy. To dane z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdzała działalność NFZ w 2016 roku.
- Pomimo wzrostu nakładów na leczenie, pacjenci nie odczuwają poprawy w opiece zdrowotnej. Kolejki do lekarzy i przychodni nadal są bardzo długie i nadal występuje problem z jakością usług. Podobnie, jak w latach ubiegłych, utrzymują się dysproporcje w dostępie do świadczeń między oddziałami wojewódzkimi NFZ. Wciąż brakuje lekarzy w niektórych specjalizacjach, a kadry i placówki są nierównomiernie rozłożone na terenie kraju. Ponadto w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej rehabilitacji leczniczej oraz profilaktycznych programach zdrowotnych zakupiono mniejszą liczbę świadczeń niż w roku poprzednim - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Opolskie znalazło się na, niechlubnym w tym przypadku, pierwszym miejscu w kraju także w zakresie dostępności do oddziałów rehabilitacyjnych. Tu czas oczekiwania dla przypadków pilnych wynosił w 2016 roku nawet 200 dni, podczas gdy na Podkarpaciu góra 17. Podobnie sytuacja wyglądała w temacie dostępności do oddziałów rehabilitacji neurologicznej czy reumatologii.
Koszty świadczeń w naszym regionie rosną. W 2010 roku wynosiły 1,4 mld zł, w ubiegłym już 1,7 mld.