TSKN niezadowolony z nowych propozycji okręgów wyborczych w Opolu
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim jest niezadowolone z projektu nowych okręgów wyborczych w Opolu. Jak powiedział Radiu Opole szef TSKN-u Rafał Bartek, projekt nie uwzględnia interesów mieszkańców peryferyjnych części miasta.
- Połączenie małych miejscowości, dziś dzielnic miasta, z dużymi osiedlami powoduje, że szanse, aby głos tych peryferyjnych mieszkańców był słyszalny są żadne - mówi Bartek. - Nie tyle będzie się liczył poszczególny kandydat, człowiek, jak to ma miejsce w małych społecznościach. Będzie się liczyć lista partyjna, ugrupowania, która będzie wystawiała tego kandydata - dodaje.
- Odbieram to z wielką przykrością - zaznacza Bartek. - W samym procesie, kiedy myśmy ten temat podnosili prezydent mówił, że tak nie będzie. Sam w rozmowie ze mną wskazywał, że mu bardzo na tym zależy, aby te ośrodki peryferyjne miały swoją reprezentację. W chwili obecnej dzieje się dokładnie na odwrót - dodaje.
Wyjaśnijmy, że w projekcie nowego podziału Opola zaproponowano cztery okręgi wyborcze, a nie pięć jak przed poszerzeniem granic miasta. Zdaniem TSKN-u dawna liczba pięciu okręgów w obliczu zmian po 1 stycznia także byłaby niewystarczająca.
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim zwróciło się z apelem do radnych miasta i Komisarza Wyborczego, aby uchwalając granice okręgów wyborczych uwzględnili "argumenty natury społecznej i etniczno-narodowościowej".
Propozycja nowych okręgów wyborczych będzie dyskutowana na najbliższej sesji rady miasta.