Brała łapówki za załatwienie recepty. Kobiecie z Opolszczyzny grozi 8 lat więzienia
Osiem zarzutów tzw. płatnej protekcji usłyszała mieszkanka Opolszczyzny. Kobieta oferowała m.in. recepty czy zwolnienia lekarskie, a za każdą załatwioną sprawę przyjmowała od 50 do 300 złotych. Przyspieszała też bezprawnie wizyty lekarskie i przyjęcia pacjentów do szpitala.
Kryminalni ustalili, że jedna z mieszkanek Opolszczyzny swoją "pomoc" oferuje nie tylko na terenie województwa opolskiego, ale także na terenie województwa dolnośląskiego. Proceder miał polegać na załatwianiu różnych spraw będących w kompetencjach lekarza.
- Kobieta powoływała się na wpływy w środowisku medycznym i dobre znajomości z lekarzami z różnych placówek - mówi st. sierż. Patrycja Kaszuba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Policjanci przesłuchali kilkudziesięciu świadków i zabezpieczyli dokumenty z przelewów, jakie trafiały na konto bankowe kobiety. Zebrane informacje pozwoliły na wszczęcie śledztwa, które jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kobieta przyznała się do postawionych jej zarzutów. Grozi jej teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
- Kobieta powoływała się na wpływy w środowisku medycznym i dobre znajomości z lekarzami z różnych placówek - mówi st. sierż. Patrycja Kaszuba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Policjanci przesłuchali kilkudziesięciu świadków i zabezpieczyli dokumenty z przelewów, jakie trafiały na konto bankowe kobiety. Zebrane informacje pozwoliły na wszczęcie śledztwa, które jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kobieta przyznała się do postawionych jej zarzutów. Grozi jej teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.