RYCERZE OPOLE TURNIEJ
Kilkuset rycerzy z 80 bractw z Polski, Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy i Czech walczyło i ucztowało podczas Pierwszego Międzynarodowego Turnieju Rycerskiego w hali "Okrąglak" w Opolu.
Walczący po raz pierwszy na tak dużej imprezie pod dachem rycerze odnosili prawdziwe, na szczęście niegroźne rany. Zdaniem szambelana opolskiego bractwa i organizatora turnieju Andrzeja Kościuka, dotąd nikt w Europie nie pokusił się wcześniej o zorganizowanie tak dużej imprezy w hali.
Na opolskim turnieju byli zbrojni w kolczugach, napierśnikach a nawet w niemal pełnej zbroi płytowej. Nie zabrakło również Wikingów. Kulminacyjnym punktem opolskiego turnieju była bitwa, która rozpoczęła się od kłótni w karczmie.
Przed otwarciem turnieju jego uczestnicy, wraz z opolskim biskupem pomocniczym ks. Pawłem Stobrawą, pomodlili się w intencji ofiar zamachu w Madrycie, ich rodzin i bliskich.
Żeby zostać członkiem bractwa, trzeba znać rycerskie zasady, kodeks honorowy i przynajmniej trzy dawne tańce. Początkujący mogą w walce używać tylko broni drewnianej; aby móc walczyć bronią ze stali, trzeba mieć skończone 16 lat. Zgoda na używanie stalowego oręża poprzedzona jest pasowaniem na giermka.
Kodeks rycerski zakłada m.in. dyscyplinarne wykluczenie z udziału w turnieju za obrazę kobiety. "To rodzaj dyskwalifikacji, a zła opinia podąża w ślad za sprawcą takiego czynu" - tłumaczy Kościuk. Jego zdaniem, uczestnictwo w bractwie ma także walory wychowawcze, bo rycerskie zasady postępowania są ze wszech miar godne naśladowania.
(PAP)
Walczący po raz pierwszy na tak dużej imprezie pod dachem rycerze odnosili prawdziwe, na szczęście niegroźne rany. Zdaniem szambelana opolskiego bractwa i organizatora turnieju Andrzeja Kościuka, dotąd nikt w Europie nie pokusił się wcześniej o zorganizowanie tak dużej imprezy w hali.
Na opolskim turnieju byli zbrojni w kolczugach, napierśnikach a nawet w niemal pełnej zbroi płytowej. Nie zabrakło również Wikingów. Kulminacyjnym punktem opolskiego turnieju była bitwa, która rozpoczęła się od kłótni w karczmie.
Przed otwarciem turnieju jego uczestnicy, wraz z opolskim biskupem pomocniczym ks. Pawłem Stobrawą, pomodlili się w intencji ofiar zamachu w Madrycie, ich rodzin i bliskich.
Żeby zostać członkiem bractwa, trzeba znać rycerskie zasady, kodeks honorowy i przynajmniej trzy dawne tańce. Początkujący mogą w walce używać tylko broni drewnianej; aby móc walczyć bronią ze stali, trzeba mieć skończone 16 lat. Zgoda na używanie stalowego oręża poprzedzona jest pasowaniem na giermka.
Kodeks rycerski zakłada m.in. dyscyplinarne wykluczenie z udziału w turnieju za obrazę kobiety. "To rodzaj dyskwalifikacji, a zła opinia podąża w ślad za sprawcą takiego czynu" - tłumaczy Kościuk. Jego zdaniem, uczestnictwo w bractwie ma także walory wychowawcze, bo rycerskie zasady postępowania są ze wszech miar godne naśladowania.
(PAP)