Poseł Janusz Sanocki ma przeprosić burmistrza Nysy Kordiana Kolbiarza za pomówienie
Tak orzekł Sąd Okręgowy w Opolu. Chodzi o oskarżenia o korupcję, jakie padły ze strony posła Sanockiego pod adresem burmistrza, podczas dyskusji publicznej z udziałem mieszkańców Nysy i gminnych radnych.
Sanocki zarzucał, że za zmianę planu zagospodarowania pod galerię Dekada, Kolbiarz wziął łapówkę. Za pomówienie, oprócz przeprosin w lokalnej prasie, sąd nakazał posłowi zapłacić 2 tys. zł na rzecz hospicjum w Nysie.
Burmistrz Kordian Kolbiarz jest zadowolony z wyroku. - Bardzo się cieszę. Mieszkańcy mi zaufali i na tym mi najbardziej zależy. Natomiast takie rzucanie kalumnii, podejrzeń, nieuzasadnionych oskarżeń, to uderzenie wprost w moje dobre imię. Nie pozwolę na to. Nawet żeby pan poseł mnie obrażał i zarzucał kłamstwa, czy też czyny, których nie popełniłem. Wyrok sądu świadczy o tym, że porządnie i uczciwie wykonuję swoją pracę - mówi Kordian Kolbiarz.
Poseł Janusz Sanocki przyznaje, że nie ma pretensji do sądu.
- Sprawa była trudna i skomplikowana. Faktycznie, ja na tym spotkaniu wprost zapytałem pana prezesa Walczaka ile im płaci. Mimo wszystko jednak jestem przekonany, że racja jest po mojej stronie. Nie występowałem po to, żeby komuś dokuczyć, tylko żeby zwrócić uwagę na korupcję, którą Kolbiarz rozsiewa. I podtrzymuje nadal to moje stanowisko - mówi Janusz Sanocki.
Poseł jeszcze nie wie, czy będzie się odwoływał od decyzji sądu. Zdecyduje o tym, po dokładnym zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku.
Burmistrz Kordian Kolbiarz jest zadowolony z wyroku. - Bardzo się cieszę. Mieszkańcy mi zaufali i na tym mi najbardziej zależy. Natomiast takie rzucanie kalumnii, podejrzeń, nieuzasadnionych oskarżeń, to uderzenie wprost w moje dobre imię. Nie pozwolę na to. Nawet żeby pan poseł mnie obrażał i zarzucał kłamstwa, czy też czyny, których nie popełniłem. Wyrok sądu świadczy o tym, że porządnie i uczciwie wykonuję swoją pracę - mówi Kordian Kolbiarz.
Poseł Janusz Sanocki przyznaje, że nie ma pretensji do sądu.
- Sprawa była trudna i skomplikowana. Faktycznie, ja na tym spotkaniu wprost zapytałem pana prezesa Walczaka ile im płaci. Mimo wszystko jednak jestem przekonany, że racja jest po mojej stronie. Nie występowałem po to, żeby komuś dokuczyć, tylko żeby zwrócić uwagę na korupcję, którą Kolbiarz rozsiewa. I podtrzymuje nadal to moje stanowisko - mówi Janusz Sanocki.
Poseł jeszcze nie wie, czy będzie się odwoływał od decyzji sądu. Zdecyduje o tym, po dokładnym zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku.