Lekarzom nie udało się uratować małego Mikołaja. Chłopczyk zmarł w niemieckiej klinice
Lekarzom z niemieckiej kliniki w Münster nie udało się uratować Mikołaja Marczaka. Chłopczyk urodził się z bardzo skomplikowaną wadą serca. Pieniądze na operacje zbierano przez portal siepomaga.pl, który poinformował o śmierci dziecka.
W klinice przeprowadzono dwie udane operacje. Jeszcze wczoraj (11.10) stan Mikołajka był stabilny, jednak pogorszył się w nocy. Lekarze podjęli dramatyczną decyzję o kolejnej operacji, już trzeciej. Niestety dziecko, zmarło.
Wpis na portalu siepomaga:
Nie ma słów, które oddadzą ten ból. Przecież tyle osób modliło się o Mikołaja, trzymało kciuki za jego serduszko, wierzyło w tę walkę...
Dzięki Wam chłopiec mógł przyjść na świat w Münster. Tam prof. Malec przeprowadził dwie udane operacje, jeszcze wczoraj stan Mikołajka był stabilny... Jednak w nocy się pogorszyło. Lekarze podjęli dramatyczną decyzję o kolejnej operacji, już trzeciej. Rodzice prosili o modlitwę.
Właśnie dostaliśmy informację, że nasz mały bohater powiększył grono Aniołków. Był dzielny do samego końca, mama i tata mogli wziąć go na ręce, przytulić... Dostał szansę, właśnie dzięki Wam. Jednak wada jego serduszka okazała się zbyt poważna...
Wpis na portalu siepomaga:
Nie ma słów, które oddadzą ten ból. Przecież tyle osób modliło się o Mikołaja, trzymało kciuki za jego serduszko, wierzyło w tę walkę...
Dzięki Wam chłopiec mógł przyjść na świat w Münster. Tam prof. Malec przeprowadził dwie udane operacje, jeszcze wczoraj stan Mikołajka był stabilny... Jednak w nocy się pogorszyło. Lekarze podjęli dramatyczną decyzję o kolejnej operacji, już trzeciej. Rodzice prosili o modlitwę.
Właśnie dostaliśmy informację, że nasz mały bohater powiększył grono Aniołków. Był dzielny do samego końca, mama i tata mogli wziąć go na ręce, przytulić... Dostał szansę, właśnie dzięki Wam. Jednak wada jego serduszka okazała się zbyt poważna...