Kluczborscy harcerze przywracają porządek na polskich cmentarzach na Ukrainie
Dbają o polskie groby na Kresach, aby ocalić od zapomnienia pamięć o bohaterach narodowych. Kluczborscy harcerze wrócili z Ukrainy, gdzie porządkowali cmentarze, na których pochowani są polscy żołnierze.
Wyjazdy kluczborskich harcerzy na Kresy odbywają się od 2003 roku, teraz udało im się odwiedzić m.in. Lwów, Brzeżany i Wierzbowiec.
- Na kwaterze Obrońców Lwowa na Cmentarzu Janowskim we Lwowie znaleźliśmy szczątki żołnierzy polskich - mówi harcerz Michał Rewienko. - Pomyślałem najpierw o tym, jak te ciała zostały zbezczeszczone i pomyślałem, że ten pochówek, który my im później urządzamy będzie dobrym sposobem na uczczenie życia, które oddali w walce za Lwów – dodaje.
- Dla harcerzy jest to rodzaj służby. Taka praca na pewno pozytywnie wpływa na kształtowanie się ich charakterów - zaznacza harcmistrzyni Agnieszka Gałka. - Wykonują tam pracę fizyczną, niełatwą dla nich, ponieważ jest cześć cmentarzy, które są całkowicie zarośnięte, gdzie trzeba się zmierzyć z tym, żeby krzaki wyciąć. Harcerze zupełnie inaczej później podchodzą do tematu dbania o groby swoich dziadków, jeżeli widzą, że jest taka możliwość, że te groby są całkowicie zaniedbane - tłumaczy.
Głównym celem tegorocznej wyprawy był grób ks. Kuczyńskiego, który był instruktorem harcerskim w Wołyniu i spędził 20 lat w łagrze.
- Na kwaterze Obrońców Lwowa na Cmentarzu Janowskim we Lwowie znaleźliśmy szczątki żołnierzy polskich - mówi harcerz Michał Rewienko. - Pomyślałem najpierw o tym, jak te ciała zostały zbezczeszczone i pomyślałem, że ten pochówek, który my im później urządzamy będzie dobrym sposobem na uczczenie życia, które oddali w walce za Lwów – dodaje.
- Dla harcerzy jest to rodzaj służby. Taka praca na pewno pozytywnie wpływa na kształtowanie się ich charakterów - zaznacza harcmistrzyni Agnieszka Gałka. - Wykonują tam pracę fizyczną, niełatwą dla nich, ponieważ jest cześć cmentarzy, które są całkowicie zarośnięte, gdzie trzeba się zmierzyć z tym, żeby krzaki wyciąć. Harcerze zupełnie inaczej później podchodzą do tematu dbania o groby swoich dziadków, jeżeli widzą, że jest taka możliwość, że te groby są całkowicie zaniedbane - tłumaczy.
Głównym celem tegorocznej wyprawy był grób ks. Kuczyńskiego, który był instruktorem harcerskim w Wołyniu i spędził 20 lat w łagrze.