W krapkowickich wodociągach woleliby suche i bardziej gorące lato
Deszczowe lato nie służy spółce Wodociągi i Kanalizacja w Krapkowicach. Im więcej opadów, tym mniej wody udaje się sprzedać.
W trakcie szacowania, ile wody uda się sprzedać, zakłada się najmniej optymistyczny wariant, żeby spółka nie skończyła roku ze stratą.
- Wieloletnia średnia sprzedaży wody w Krapkowicach to około 890 tysięcy metrów sześciennych - mówi Jerzy Delewicz, prezes WiK w Krapkowicach. - Ten rok jest gorszy, choć można było liczyć na określone zyski w związku ze zwiększoną sprzedażą przy wysokich temperaturach i konieczności podlewania ogrodów czy trawników. Niestety takich profitów nie będzie, bo nasza sprzedaż pokrywa się niemal na 100 procent z przyjętym planem.
Od początku tego roku spółka zajmuje się też utrzymaniem zieleni i czystości w gminie Krapkowice. - Przy takiej pogodzie wszystkie rośliny rosną bardzo szybko - zwraca uwagę Delewicz. - To z kolei generuje koszty, bo trawa musi być częściej koszona, a żywopłoty strzyżone z większą częstotliwością. Przy okazji generuje się większą ilość odpadów, bo niestety nie można zostawić skoszonej trawy. Trzeba ją zebrać, wywieźć i zapłacić za to.
Dodajmy, że w 2015 roku spółce udało się sprzedać ponad 940 tysięcy metrów sześciennych wody. W okresie letnim panowała jednak duża susza.
- Wieloletnia średnia sprzedaży wody w Krapkowicach to około 890 tysięcy metrów sześciennych - mówi Jerzy Delewicz, prezes WiK w Krapkowicach. - Ten rok jest gorszy, choć można było liczyć na określone zyski w związku ze zwiększoną sprzedażą przy wysokich temperaturach i konieczności podlewania ogrodów czy trawników. Niestety takich profitów nie będzie, bo nasza sprzedaż pokrywa się niemal na 100 procent z przyjętym planem.
Od początku tego roku spółka zajmuje się też utrzymaniem zieleni i czystości w gminie Krapkowice. - Przy takiej pogodzie wszystkie rośliny rosną bardzo szybko - zwraca uwagę Delewicz. - To z kolei generuje koszty, bo trawa musi być częściej koszona, a żywopłoty strzyżone z większą częstotliwością. Przy okazji generuje się większą ilość odpadów, bo niestety nie można zostawić skoszonej trawy. Trzeba ją zebrać, wywieźć i zapłacić za to.
Dodajmy, że w 2015 roku spółce udało się sprzedać ponad 940 tysięcy metrów sześciennych wody. W okresie letnim panowała jednak duża susza.