Rozwinął szpital w Kędzierzynie Koźlu, teraz ma zadbać o finanse USK
- To nie jest zaskoczenie, że ktoś docenił jego pracę i umiejętności - mówi Małgorzata Tudaj, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, o rezygnacji Marka Staszewskiego z funkcji dyrektora powiatowego szpitala. Dotychczasowy szef kędzierzyńskiej placówki ma zostać dyrektorem do spraw finansowych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
- Zawdzięczamy mu rozwój naszego szpitala - mówi Tudaj. - Został uruchomiony oddział udarowy na neurologii, doskonała współpraca z PAKS-em [Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca] na terenie naszego szpitala. Zostały poczynione prace nad wprowadzeniem rehabilitacji w tym starym szpitalu, który mamy na ul. Judyma. Tam ma w przyszłości funkcjonować rehabilitacja udarowa, później ortopedyczna. Podjął też wiele prac organizacyjnych, które usprawniły działanie szpitala - dodaje.
Marek Staszewski przyczynił się także do zdobycia finansów na modernizację bloku operacyjnego i OIOM-u. Zadanie to do końca będzie musiał doprowadzić już nowy szef.
- Chciałbym odejść ze szpitala w Kędzierzynie-Koźlu w sposób bardzo poukładany, w trybie dłuższym niż jeden miesiąc - mówi Staszewski. - Tego wymaga ode mnie lojalność wobec szpitala, w którym pracuję, tak naprawdę do pani starosty, bo to ona ściągała mnie do pracy w Kędzierzynie Koźlu. Jeżeli pani starosta pozwoli mi na odejście w trybie szybkim, to wtedy tak, dopnę wszystkie szczegóły, złoże wypowiedzenie i poproszę o skrócenie okresu wypowiedzenia - dodaje.
Choć Marek Staszewski o swojej decyzji poinformował już zarząd powiatu, oficjalne pismo w tej sprawie jeszcze nie wpłynęło. Zapytany o największe wyzwania stojące przed nowym dyrektorem finansowym USK-u, odpowiada: "doprowadzenie do takiej sytuacji, że leczenie się opłaca".
Marek Staszewski przyczynił się także do zdobycia finansów na modernizację bloku operacyjnego i OIOM-u. Zadanie to do końca będzie musiał doprowadzić już nowy szef.
- Chciałbym odejść ze szpitala w Kędzierzynie-Koźlu w sposób bardzo poukładany, w trybie dłuższym niż jeden miesiąc - mówi Staszewski. - Tego wymaga ode mnie lojalność wobec szpitala, w którym pracuję, tak naprawdę do pani starosty, bo to ona ściągała mnie do pracy w Kędzierzynie Koźlu. Jeżeli pani starosta pozwoli mi na odejście w trybie szybkim, to wtedy tak, dopnę wszystkie szczegóły, złoże wypowiedzenie i poproszę o skrócenie okresu wypowiedzenia - dodaje.
Choć Marek Staszewski o swojej decyzji poinformował już zarząd powiatu, oficjalne pismo w tej sprawie jeszcze nie wpłynęło. Zapytany o największe wyzwania stojące przed nowym dyrektorem finansowym USK-u, odpowiada: "doprowadzenie do takiej sytuacji, że leczenie się opłaca".