Z powodu braku rozporządzeń urzędy pracy nie mogły podpisywać umów na dotacje i refundacje
Krzysztof Wolny z Jemielnicy 4 lipca miał podpisać umowę i odebrać z urzędu pracy dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Dwie godziny przed wizytą w urzędzie dowiedział się, że podpisania umowy nie będzie, bo w nocy zmieniły się przepisy.
Pan Krzysztof planował otworzyć firmę zajmującą się pielęgnacją terenów leśnych. Miał już pierwszych klientów, zamówione u producentów potrzebne maszyny. 4 lipca miał w Powiatowym Urzędzie Pracy w Strzelcach Opolskich podpisać umowę przyznającą mu dotację, ale do tego nie doszło.
- Dwie godziny przed podpisaniem umowy dostałem telefon z urzędu pracy z informacją, że dotacje zostały wstrzymane przez nasz rząd. Musiałem wszystkie plany zawiesić i przesunąć praktycznie o dwa miesiące. Szef, z którym miałem podpisać umowę, też nie był zadowolony z tej sytuacji - mówi Krzysztof Wolny.
Ostatecznie umowa została podpisana w środę, czyli po 16 dniach od pierwotnego terminu.
- Pismo o tych zmianach otrzymaliśmy 5 lipca. Gdybym sam nie doszukał się tych informacji na stronie ministerstwa, to mogłoby być niewesoło - mówi Roman Kus, zastępca dyrektora PUP w Strzelcach Opolskich. – W zasadzie od poniedziałku możemy już normalnie podpisywać umowy, udzielać dotacji i refundacji na miejsca pracy. Było to przez dwa tygodnie zablokowane przez wejście w życie ustawy „za życiem”, która wprowadzała poprawki do naszej ustawy o promocji zatrudnienia. W związku z tym ministerstwo musiało wydać nowe rozporządzenia, które wprowadzały w życie nowelizacje.
Próbowaliśmy się dowiedzieć w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, dlaczego od razu nie poinformowano urzędów pracy o zmianach w przepisach, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Za to poinformowano nas, że "czasowe wstrzymanie niektórych czynności powiatowych urzędów pracy nie rodzi po stronie bezrobotnego żadnych konsekwencji. Nie musi on składać dodatkowych dokumentów, wyjaśnień, ani spełniać dodatkowych wymogów".
- Dwie godziny przed podpisaniem umowy dostałem telefon z urzędu pracy z informacją, że dotacje zostały wstrzymane przez nasz rząd. Musiałem wszystkie plany zawiesić i przesunąć praktycznie o dwa miesiące. Szef, z którym miałem podpisać umowę, też nie był zadowolony z tej sytuacji - mówi Krzysztof Wolny.
Ostatecznie umowa została podpisana w środę, czyli po 16 dniach od pierwotnego terminu.
- Pismo o tych zmianach otrzymaliśmy 5 lipca. Gdybym sam nie doszukał się tych informacji na stronie ministerstwa, to mogłoby być niewesoło - mówi Roman Kus, zastępca dyrektora PUP w Strzelcach Opolskich. – W zasadzie od poniedziałku możemy już normalnie podpisywać umowy, udzielać dotacji i refundacji na miejsca pracy. Było to przez dwa tygodnie zablokowane przez wejście w życie ustawy „za życiem”, która wprowadzała poprawki do naszej ustawy o promocji zatrudnienia. W związku z tym ministerstwo musiało wydać nowe rozporządzenia, które wprowadzały w życie nowelizacje.
Próbowaliśmy się dowiedzieć w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, dlaczego od razu nie poinformowano urzędów pracy o zmianach w przepisach, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Za to poinformowano nas, że "czasowe wstrzymanie niektórych czynności powiatowych urzędów pracy nie rodzi po stronie bezrobotnego żadnych konsekwencji. Nie musi on składać dodatkowych dokumentów, wyjaśnień, ani spełniać dodatkowych wymogów".