Gorąca dyskusja w Niedzielnej Loży Radiowej o programie 500 plus
Opolscy parlamentarzyści spierali się jak powinna wyglądać polityka prorodzinna. Tematem Niedzielnej Loży Radiowej były m.in zmiany w programie 500 plus.
Jak zaznaczył Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej same bodźce ekonomiczne nie wystarczą, aby prowadzić politykę przyjazną dla rodzin. Jego zdaniem najważniejsze jest, aby młode kobiety miały pewność, że po urlopie macierzyńskim mogą wrócić do pracy. - Wyraźnie widzimy, że cel programu 500 plus w zakresie poprawy warunków życia polskich rodzin został osiągnięty, natomiast impuls przyrostu urodzeń będzie bardzo mały, to będzie w granicach 4-5%, czyli kilkanaście tysięcy – dodaje poseł Wilczyński.
- Nawet sam rząd zauważa, że istnieje bardzo dużo błędów w programie 500 plus m.in to, że celowo pracodawcy obniżają wynagrodzenia - zauważa Piotr Piaseczny z Nowoczesnej.
- Będą teraz sprawdzane meldunki ludzi, którzy pobierają 500 plus, czy oni na pewno w Polsce mieszkają. To są naturalne błędy wynikające z tego, że dystrybucja podatków kosztuje i jest nieefektywna, osiągnięto cel wcale nie demograficzny - twierdzi.
Posłanka PiS Katarzyna Czochara, broniła programu 500 plus. Jej zdaniem oprócz sztandarowego programu rządu, gabinet Beaty Szydło dba też o rozwój przemysłu i tworzy atmosferę przyjazną zakładaniu rodziny. - Rząd PiS przykłada ogromną wagę do tego, żeby polska rodzina czuła się bezpiecznie pod każdym względem, pod względem finansowym i zatrudnienia - dodaje posłanka Czochara.
- Program 500 plus jest bardzo ważny, ale wymaga uszczelnienia, bo pojawiło się bardzo dużo nadużyć - mówi Agnieszka Zagola z PSL. - Nasza propozycja dotyczy regulacji tego programu poprzez wprowadzenie systemu złotówka za złotówkę. Stajemy mocno w obronie osób, którym sztywny próg budżetowy nie pozwala na podjęcie tego wsparcia - zaznacza.
- Na zachodzie pomoc dla rodzin rozpoczyna się od pierwszego dziecka, bo decyzja o pierwszym dziecku jest najtrudniejsza i tego brakuje w programie 500 plus - uważa Józef Kotyś, przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej. - Od tego bym zaczął i wtedy być może te wskaźniki byłyby jeszcze bardziej korzystne, ponieważ młodzi ludzie będą widzieli, że od początku nie będą pozostawieni sami. Natomiast oczywiście jest wiele innych spraw jak bezpieczeństwo zawodowe matek, ciągle trudno jest nam się przyzwyczaić, że kobieta wychowująca dziecko przychodzi do pracy na pół etatu - tłumaczy.
- Polacy powinni dostać wędkę, a nie rybę, wiec my proponujemy wprowadzenie ujemnego podatku dochodowego - mówi Wojciech Jagielłło z formacji Kukiz' 15. - Mamy trzy progi, już od pierwszego dziecka, pierwsze dziecko jest to 250 zł, drugie 600, a trzecie i każde kolejne 700. Jeżeli mamy jedno dziecko 250 złotych jest odejmowane od zaliczki na podatek, od składek ZUS, składek na NFZ i płaca netto, którą otrzymuje pracownik wzrasta - tłumaczy.
W tym roku na program 500 plus wyda 17 miliardów złotych.
- Nawet sam rząd zauważa, że istnieje bardzo dużo błędów w programie 500 plus m.in to, że celowo pracodawcy obniżają wynagrodzenia - zauważa Piotr Piaseczny z Nowoczesnej.
- Będą teraz sprawdzane meldunki ludzi, którzy pobierają 500 plus, czy oni na pewno w Polsce mieszkają. To są naturalne błędy wynikające z tego, że dystrybucja podatków kosztuje i jest nieefektywna, osiągnięto cel wcale nie demograficzny - twierdzi.
Posłanka PiS Katarzyna Czochara, broniła programu 500 plus. Jej zdaniem oprócz sztandarowego programu rządu, gabinet Beaty Szydło dba też o rozwój przemysłu i tworzy atmosferę przyjazną zakładaniu rodziny. - Rząd PiS przykłada ogromną wagę do tego, żeby polska rodzina czuła się bezpiecznie pod każdym względem, pod względem finansowym i zatrudnienia - dodaje posłanka Czochara.
- Program 500 plus jest bardzo ważny, ale wymaga uszczelnienia, bo pojawiło się bardzo dużo nadużyć - mówi Agnieszka Zagola z PSL. - Nasza propozycja dotyczy regulacji tego programu poprzez wprowadzenie systemu złotówka za złotówkę. Stajemy mocno w obronie osób, którym sztywny próg budżetowy nie pozwala na podjęcie tego wsparcia - zaznacza.
- Na zachodzie pomoc dla rodzin rozpoczyna się od pierwszego dziecka, bo decyzja o pierwszym dziecku jest najtrudniejsza i tego brakuje w programie 500 plus - uważa Józef Kotyś, przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej. - Od tego bym zaczął i wtedy być może te wskaźniki byłyby jeszcze bardziej korzystne, ponieważ młodzi ludzie będą widzieli, że od początku nie będą pozostawieni sami. Natomiast oczywiście jest wiele innych spraw jak bezpieczeństwo zawodowe matek, ciągle trudno jest nam się przyzwyczaić, że kobieta wychowująca dziecko przychodzi do pracy na pół etatu - tłumaczy.
- Polacy powinni dostać wędkę, a nie rybę, wiec my proponujemy wprowadzenie ujemnego podatku dochodowego - mówi Wojciech Jagielłło z formacji Kukiz' 15. - Mamy trzy progi, już od pierwszego dziecka, pierwsze dziecko jest to 250 zł, drugie 600, a trzecie i każde kolejne 700. Jeżeli mamy jedno dziecko 250 złotych jest odejmowane od zaliczki na podatek, od składek ZUS, składek na NFZ i płaca netto, którą otrzymuje pracownik wzrasta - tłumaczy.
W tym roku na program 500 plus wyda 17 miliardów złotych.