Agnieszka Horoszczak, szefowa koła gnieźnieńskiego Związku Dużych Rodzin, przywiozła z sobą ośmioro dzieci. Jeszcze liczniejsze potomstwo ma Zofia Jarząbek - góralka spod Zakopanego.

- Jedenaścioro, w tym tylko dwóch chłopaków, a dziewięć córek. Wszystkich wykształciłam, mają studia, zawody, pokończyli nawet po dwie szkoły – w tym muzyczne. Jestem z nich bardzo dumna. Dzisiaj to już mogę się śmiać, ale lata temu, kiedy to był „drób”, no to było przepięknie, bo wszyscy jeden drugiemu coś musieli „zapieprzyć”, bo albo brakło skarpetki, albo czegoś innego. Stół też mamy ogromny, na 16 osób, a kiedy robiłam dzieciom śniadanie, to musiał być cały stos pajd chleba i 20 bułek. Na gospodarstwie na wsi zawsze jest dużo swojego jedzenia, tak że z tym nie było kłopotu - wspomina.

- Ja mam ośmioro dzieci, wszystkie z jednym mężem. Taka mama to niemal musi być jak instytucja, wszystko trzeba zaplanować, dopiąć, przypilnować. Chyba dlatego mój syn skończył logistykę. My wiemy, że nie jesteśmy w stanie zdobyć świata poprzez pieniądze. My go podbijamy poprzez wiedzę, naukę. Moje dzieci mają świadectwa z paskiem. A kolejna sprawa to empatia. Dzieci z takich rodzin wielodzietnych potrafią współdziałać z innymi – mówi Agnieszka Horoszczak.

Kolejne rodziny wciąż dojeżdżają do Nysy, gdzie w NDK są rejestrowane i kierowane do hoteli oraz stołówek. Gmina przygotowała też na miejscu zimny bufet i napoje. Dzisiaj zapisy potrwają do godz.21.00. Także jutro (17.06) punkt w NDK będzie czynny od godz.7.00 do 10.00.