Nyskie rodziny interweniują w sprawie lokalnego bonu
Do naszego radia dzwonią nyscy rodzice, uprawnieni do otrzymywania lokalnego bonu 500 plus. Skarżą się, że takiego świadczenia nie dostaną przez najbliższe pół roku, bowiem urzędnicy skrócili termin przyjmowania wniosków. Burmistrz Kordian Kolbiarz wyjaśnia, że faktycznie wcześniej wnioski były składane do 10 czerwca, obecnie rada miejska podjęła uchwałę, iż muszą wpłynąć do końca maja.
- Na pewno gorycz rodziców jest uzasadniona. Broniąc się, powiemy, że w tym roku ostatni nabór wniosków trwał dwa miesiące z terminem zakończenia do 31 maja. Informowaliśmy o tym na stronie internetowej, poprzez plakaty, informacje zamieszczane na portalach społecznościowych i w lokalnych rozgłośniach. Niestety, jak przy każdym naborze jest tak, że kilka rodzin nie jest w stanie w terminie złożyć wniosku – zapomina, lub z innych względów. Bolejemy nad tym, ale niestety, jest to uchwała rady miejskiej, nie możemy wydłużyć tych terminów. Przykro mi, ale w tej sytuacji nie możemy pomóc – mówi Kordian Kolbiarz.
W nyskiej gminie około 400 rodzin otrzymuje lokalny bon wychowawczy 500 plus. Jak wyliczają władze, spóźniło się ze złożeniem wniosku około dziesięciu rodzin, przy czym jeden wniosek wpłynął po terminie. Pozostałe osoby dowiadując się, że wsparcia nie dostaną, nie złożyły oficjalnego pisma.
Ponieważ jednocześnie pojawiły się sugestie, jakoby nyska gmina nie miała pieniędzy na wypłatę bonów, burmistrz dementuje, że w budżecie są zarezerwowane kwoty na ten cel.
W nyskiej gminie około 400 rodzin otrzymuje lokalny bon wychowawczy 500 plus. Jak wyliczają władze, spóźniło się ze złożeniem wniosku około dziesięciu rodzin, przy czym jeden wniosek wpłynął po terminie. Pozostałe osoby dowiadując się, że wsparcia nie dostaną, nie złożyły oficjalnego pisma.
Ponieważ jednocześnie pojawiły się sugestie, jakoby nyska gmina nie miała pieniędzy na wypłatę bonów, burmistrz dementuje, że w budżecie są zarezerwowane kwoty na ten cel.