Obywatelski komitet obroni festiwal? To nowa inicjatywa SLD
Obywatelski Komitet Obrony Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu powołali regionalni działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Odwołują się do obrony województwa z 1998 roku.
Inicjatywa ma charakter otwarty, więc jak mówi Apolonia Klepacz, mile widziani są wszyscy, którym zależy na utrzymaniu festiwalu w mieście. Odwołuje się przy tym do zjednoczenia sił z 1998 roku, kiedy trzeba było stanąć w obronie województwa.
- Jeżeli stracimy festiwal, z Narodowego Centrum Polskiej Piosenki pozostanie tylko muzeum, a tego nie chcemy - podkreśla Klepacz. - Chcemy żywej piosenki i dalszego pisania historii festiwalu. Poza tym nie do końca akceptujemy pomysły, wedle których festiwal trafi pod skrzydła mediów komercyjnych. Uważamy, że Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej to jedno dobro regionalne i narodowe, ale drugim dobrem narodowym są media publiczne.
Piotr Woźniak, lider opolskich struktur SLD, dodaje, że być może 9 czerwca uda się zorganizować duże przedsięwzięcie, ale jest zbyt wcześnie na podawanie szczegółów.
Popiera jednocześnie decyzję prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego o wypowiedzeniu umowy Telewizji Polskiej. - W naszym przekonaniu nie było innego wyjścia. Decyzja prezydenta była właściwa z punktu widzenia jakości tego wydarzenia muzycznego. Dzisiaj stoimy przed dużym znakiem zapytania, co przyniesie nam przyszłość. Ciągle słyszymy o nowych inicjatywach, które umierają śmiercią naturalną po kilku godzinach. Nie możemy pozwolić na taki rozwój wydarzeń – zaznacza Woźniak.
Z kolei Andrzej Namysło, uczestnik pierwszej edycji festiwalu w 1963 roku, zwraca uwagę, że mimo trudnych czasów, każdy liczący się artysta występował wtedy na scenie w Opolu.
- Jeżeli stracimy festiwal, z Narodowego Centrum Polskiej Piosenki pozostanie tylko muzeum, a tego nie chcemy - podkreśla Klepacz. - Chcemy żywej piosenki i dalszego pisania historii festiwalu. Poza tym nie do końca akceptujemy pomysły, wedle których festiwal trafi pod skrzydła mediów komercyjnych. Uważamy, że Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej to jedno dobro regionalne i narodowe, ale drugim dobrem narodowym są media publiczne.
Piotr Woźniak, lider opolskich struktur SLD, dodaje, że być może 9 czerwca uda się zorganizować duże przedsięwzięcie, ale jest zbyt wcześnie na podawanie szczegółów.
Popiera jednocześnie decyzję prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego o wypowiedzeniu umowy Telewizji Polskiej. - W naszym przekonaniu nie było innego wyjścia. Decyzja prezydenta była właściwa z punktu widzenia jakości tego wydarzenia muzycznego. Dzisiaj stoimy przed dużym znakiem zapytania, co przyniesie nam przyszłość. Ciągle słyszymy o nowych inicjatywach, które umierają śmiercią naturalną po kilku godzinach. Nie możemy pozwolić na taki rozwój wydarzeń – zaznacza Woźniak.
Z kolei Andrzej Namysło, uczestnik pierwszej edycji festiwalu w 1963 roku, zwraca uwagę, że mimo trudnych czasów, każdy liczący się artysta występował wtedy na scenie w Opolu.