Lider PSL odwiedził Opole. Ludowcy mają kandydata do komisji reprywatyzacyjnej
Mecenas Bartłomiej Opaliński jest kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego na członka komisji reprywatyzacyjnej. Tę kandydaturę ogłosił w Opolu szef ludowców Władysław Kosiniak Kamysz.
Opaliński jest doktorem nauk prawnych, specjalizuje się w prawie konstytucyjnym.
- To jest idealny kandydat z kilku powodów - mówi Kamysz. - Nie jest politykiem i to jest moim zdaniem jego wielka zaleta. Dajemy młodego, ale już doświadczonego człowieka, prawnika, po to, żeby dochodził prawdy.
Kamysz oznajmił, że jego ugrupowanie będzie przyglądało się pracom komisji ze spokojnym sumieniem. PSL nie rządził bowiem w Warszawie, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
- Chcemy być w środku prac komisji, ale tylko pod warunkiem, że będzie ona faktycznie badała sprawy związane z reprywatyzacją - dodaje Kamysz. - Ja nie chcę tam teatru politycznego. Jeżeli będzie teatr, to my z tej komisji zrezygnujemy. Na pewno wyjaśnienie tej sprawy jest potrzebne. Mieliśmy i nadal mamy wątpliwości natury konstytucyjnej co do powołania tej komisji. Jeżeli to będzie robione tylko na użytek wojny politycznej, to nas tam nie będzie.
Podczas wizyty w Opolu Kosiniak-Kamysz negatywnie odniósł się do planowanych zmian dotyczących Agencji Nieruchomości Rolnych i Agencji Rynku Rolnego, które według rządowego projektu mają połączyć się w Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
- Mamy do czynienia z potężnym bałaganem, za który odpowiadają osoby w ministerstwie rolnictwa - mówi Kamysz. - Wymieniono w jeden dzień całą kadrę kierowniczą w agencji. I co mamy? Mamy niedziałający system komputerowy, ryzyko kary 2,5 miliarda złotych nałożonej na Polskę, spóźnione dopłaty, a miały być one podwojone. Zmiany są potrzebne na funkcji ministra rolnictwa i pani premier powinna wyciągnąć wnioski, bo to on za to wszystko odpowiada.
Lider ludowców odwiedzi również Nysę oraz Moszną.
- To jest idealny kandydat z kilku powodów - mówi Kamysz. - Nie jest politykiem i to jest moim zdaniem jego wielka zaleta. Dajemy młodego, ale już doświadczonego człowieka, prawnika, po to, żeby dochodził prawdy.
Kamysz oznajmił, że jego ugrupowanie będzie przyglądało się pracom komisji ze spokojnym sumieniem. PSL nie rządził bowiem w Warszawie, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
- Chcemy być w środku prac komisji, ale tylko pod warunkiem, że będzie ona faktycznie badała sprawy związane z reprywatyzacją - dodaje Kamysz. - Ja nie chcę tam teatru politycznego. Jeżeli będzie teatr, to my z tej komisji zrezygnujemy. Na pewno wyjaśnienie tej sprawy jest potrzebne. Mieliśmy i nadal mamy wątpliwości natury konstytucyjnej co do powołania tej komisji. Jeżeli to będzie robione tylko na użytek wojny politycznej, to nas tam nie będzie.
Podczas wizyty w Opolu Kosiniak-Kamysz negatywnie odniósł się do planowanych zmian dotyczących Agencji Nieruchomości Rolnych i Agencji Rynku Rolnego, które według rządowego projektu mają połączyć się w Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
- Mamy do czynienia z potężnym bałaganem, za który odpowiadają osoby w ministerstwie rolnictwa - mówi Kamysz. - Wymieniono w jeden dzień całą kadrę kierowniczą w agencji. I co mamy? Mamy niedziałający system komputerowy, ryzyko kary 2,5 miliarda złotych nałożonej na Polskę, spóźnione dopłaty, a miały być one podwojone. Zmiany są potrzebne na funkcji ministra rolnictwa i pani premier powinna wyciągnąć wnioski, bo to on za to wszystko odpowiada.
Lider ludowców odwiedzi również Nysę oraz Moszną.