Koniec jednorękich bandytów. Salony gier znikają z krajobrazu miast
Z centrum Opola poznikały wszystkie salony gier z tzw. jednorękimi bandytami. Wiąże się to ze zmianą przepisów, które przyznały monopol na gry hazardowe totalizatorowi sportowemu i uprawnionym kasynom. W ostatnich miesiącach w samym centrum stolicy województwa powstało kilka takich lokali, a od 1 kwietnia - czyli od wprowadzenia przepisów - zaczęły regularnie znikać.
- Znowelizowano ustawy o grach hazardowych - mówi mecenas Łukasz Wójcik. - W świetle tej ustawy, tylko jeden podmiot może zajmować się grami hazardowymi. Chodzi głównie o tzw. jednorękich bandytów. Mowa o spółce skarbu państwa, czyli totalizatorze sportowym. Tego typu automaty do gier mogą mieć również kasyna, ale tylko takie, które uzyskają stosowne zezwolenia - mówi Wójcik.
Ponadto, zgodnie z nowelizacją, takie automaty do gier nie mogą znajdować się w pobliżu szkół, przedszkoli czy kościołów, a ich liczba jest uzależniona od liczby mieszkańców danego miasta.
- Od 1 kwietnia można również legalnie grać w pokera, ale trzeba spełnić pewne warunki - dodaje Wójcik. - Oprócz zaostrzenia przepisów jest również pewna liberalizacja. Chodzi przede wszystkim o gry karciane typu poker. Do tej pory tylko w kasynach można było grać w pokera, a teraz bez zezwoleń mogą to robić również podmioty indywidualne. O ile suma nagród nie przekracza 2 tys. złotych - mówi Wójcik.
Za posiadanie nielegalnych automatów do gier grożą teraz kary od 10 do 100 tysięcy złotych za każdą maszynę.
Ponadto, zgodnie z nowelizacją, takie automaty do gier nie mogą znajdować się w pobliżu szkół, przedszkoli czy kościołów, a ich liczba jest uzależniona od liczby mieszkańców danego miasta.
- Od 1 kwietnia można również legalnie grać w pokera, ale trzeba spełnić pewne warunki - dodaje Wójcik. - Oprócz zaostrzenia przepisów jest również pewna liberalizacja. Chodzi przede wszystkim o gry karciane typu poker. Do tej pory tylko w kasynach można było grać w pokera, a teraz bez zezwoleń mogą to robić również podmioty indywidualne. O ile suma nagród nie przekracza 2 tys. złotych - mówi Wójcik.
Za posiadanie nielegalnych automatów do gier grożą teraz kary od 10 do 100 tysięcy złotych za każdą maszynę.