Pokłócił się z dziewczyną o pieniądze, więc... napadł na staruszkę
W Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 24-letniego Adriana W., oskarżonego o rozbój na starszej kobiecie. Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku w Kietrzu. Mężczyzna był pod wpływem amfetaminy i po kłótni z konkubiną o pieniądze postanowił okraść emerytkę. Twierdzi, że skradzione 400 złotych wydał na swoje dzieci.
- Oskarżony po wejściu do mieszkania swojej ofiary zaczął ją szarpać - odczytywał akt oskarżenia prokurator Piotr Ziubrzyński. - 4 października ubiegłego roku w Kietrzu, po dostaniu się do mieszkania swojej ofiary, doprowadził ją do stanu bezbronności i ukradł 400 złotych. Oskarżony dusił kobietę, szarpał i przystawiał nóż do szyi i rąk - mówi prokurator Ziubrzyński.
Adrian W. przyznał się do popełnienia tego czynu, ale twierdzi, że nie przykładał kobiecie noża do szyi. Jego wyjaśnienia odczytał sędzia Artur Tomaszewski
- Zobaczyłem, że pokrzywdzona siedzi w pokoju, byłem nerwowy i od razu ją zaatakowałem. Uderzyłem ją rękoma i szarpałem. Miałem również jakiś nóż przy sobie i byłem tak wzburzony kłótnią z konkubiną, że musiałem się na kimś wyładować. Przy okazji pomyślałem, że mogę zarobić jakieś pieniądze - odczytywał sędzia Artur Tomaszewski.
Oskarżony wyjaśniał również, że po kłótni ze swoją konkubiną pociął sobie szyje, żeby upozorować przed nią chęć powieszenia się. W ten sposób chciał jej pokazać, ile nerwów kosztowała go ta kłótnia i liczył na to, że kobieta mu wybaczy. Adrian W. był już karany. Teraz grożą mu co najmniej 3 lata więzienia.
Adrian W. przyznał się do popełnienia tego czynu, ale twierdzi, że nie przykładał kobiecie noża do szyi. Jego wyjaśnienia odczytał sędzia Artur Tomaszewski
- Zobaczyłem, że pokrzywdzona siedzi w pokoju, byłem nerwowy i od razu ją zaatakowałem. Uderzyłem ją rękoma i szarpałem. Miałem również jakiś nóż przy sobie i byłem tak wzburzony kłótnią z konkubiną, że musiałem się na kimś wyładować. Przy okazji pomyślałem, że mogę zarobić jakieś pieniądze - odczytywał sędzia Artur Tomaszewski.
Oskarżony wyjaśniał również, że po kłótni ze swoją konkubiną pociął sobie szyje, żeby upozorować przed nią chęć powieszenia się. W ten sposób chciał jej pokazać, ile nerwów kosztowała go ta kłótnia i liczył na to, że kobieta mu wybaczy. Adrian W. był już karany. Teraz grożą mu co najmniej 3 lata więzienia.