W nowym Opolu wyższe stawki za przejazd taksówkami. Uchwała mówi o jednej strefie
Mieszkańcy Chmielowic skarżą się na za wysokie ceny przejazdów z Opola do swojej dzielnicy. Taksówkarze na wysokości ulicy Dambonia włączają drugą, droższą strefę taryfową.
- W niedzielę o godzinie 21:00 z Dambonia do Chmielowic zapłaciłam 17,50. W sobotę, późnym wieczorem chciałam wrócić z Oleskiej też do Chmielowic. Obeszłam z sześć, siedem taksówek. W każdej otrzymałam odpowiedź, że dla korporacji Chmielowice nie należą do miasta Opola. Poczułam się dziwnie, jak gdyby obywatelką drugiej kategorii - mówi pani Ania z Chmielowic.
Prezes jednego ze stowarzyszeń taksówkarskich w Opolu twierdzi, że takie kursy są nieopłacalne, a wszystkie korporacje proponują podobne ceny.
- Prezydent może sobie zrobić miasto jak Paryż i niech dotuje, bo taksówkarz nie będzie filantropem. W normalnym mieście powinny być strefy taxi ustalone, uzgodnione z prezydentem, czy obojętnie z kim. I dopóki tego nie ma, każdy ustala ceny indywidualnie.
Według uchwały rady miasta z 1999 roku, w granicach administracyjnych Opola powinna obowiązywać jedna strefa.
- Ten dokument jest sugestią miasta dla taksówkarzy - mówi rzecznik opolskiego Ratusza Katarzyna Oborska-Marciniak. - Ta uchwała nie jest rzeczą nową i myślę, że taksówkarze, przedsiębiorcy, osoby, które prowadzą działalność gospodarczą doskonale powinny o tym wiedzieć. Nie jest także tajemnicą, że Opole zmieniło swoje granice. Nie mamy takich narzędzi, żeby narzucać stawki taksówkarzom. To oni muszą te stawki tak regulować, żeby ta działalność, którą prowadzą była dla nich opłacalna.
Obecnie przejazd taksówką na przykład z Zaodrza do Chmielowic kosztuje około 20 złotych.
Prezes jednego ze stowarzyszeń taksówkarskich w Opolu twierdzi, że takie kursy są nieopłacalne, a wszystkie korporacje proponują podobne ceny.
- Prezydent może sobie zrobić miasto jak Paryż i niech dotuje, bo taksówkarz nie będzie filantropem. W normalnym mieście powinny być strefy taxi ustalone, uzgodnione z prezydentem, czy obojętnie z kim. I dopóki tego nie ma, każdy ustala ceny indywidualnie.
Według uchwały rady miasta z 1999 roku, w granicach administracyjnych Opola powinna obowiązywać jedna strefa.
- Ten dokument jest sugestią miasta dla taksówkarzy - mówi rzecznik opolskiego Ratusza Katarzyna Oborska-Marciniak. - Ta uchwała nie jest rzeczą nową i myślę, że taksówkarze, przedsiębiorcy, osoby, które prowadzą działalność gospodarczą doskonale powinny o tym wiedzieć. Nie jest także tajemnicą, że Opole zmieniło swoje granice. Nie mamy takich narzędzi, żeby narzucać stawki taksówkarzom. To oni muszą te stawki tak regulować, żeby ta działalność, którą prowadzą była dla nich opłacalna.
Obecnie przejazd taksówką na przykład z Zaodrza do Chmielowic kosztuje około 20 złotych.