- Takiej frekwencji jeszcze nie było. Faktycznie Nysa jest dzisiaj stolicą tańca. Gościmy 1300 tancerzy z około 80 zespołów z 20 szkół tańca w całym kraju. Trudno wejść do hali, zabrakło już miejsca - mówi Aleksandra Król-Kassan, której staraniem od kilku lat Nysa organizuje te ogólnopolskie turnieje.

Atmosferę i organizację imprezy chwalą sami zawodnicy i instruktorzy.
- Jesteśmy tu po raz czwarty, to coś znaczy. Bardzo nam się podoba, dzieci pogłębiają swoje umiejętności taneczne i sceniczne, zatem wszystko „na tak” – zapewnia Marta Klaczyńska, instruktorka wrocławskiego zespołu „Trzy Dance”. Małe tancerki z kolei mówią, że taniec jest ich pasją i daje im dużo szczęścia.

Taneczne popisy oceniają sędziowie z czołowych ośrodków w kraju, a nagród będzie wiele, bowiem trudno zliczyć wszystkie kategorie i kilka rzędów przygotowanych, lśniących pucharów, które czekają za zwycięzców.

Tak głośno i tanecznie będzie w Nysie do godziny 20.00. Z uwagi na rozmach imprezy zabrakło miejsc parkingowych w całej dzielnicy. Co i rusz ze sceny są podawane prośby do kierowców i policyjne komunikaty ostrzegające przez holowaniem konkretnych aut.